@smierdakow ale to nie jest sprawą czysto edukacyjna. Tutaj trzeba zmian prawnych, zaś w szkołach co się ma niby zmienić? Żeby dziewczyny nie były faworyzowane to trzeba więcej męskich nauczycieli, sam wolę na magazynie robić niż być nauczycielem od historii. Lżejsza praca, lepsze zarobki, spokojniejsza, większy prestiż społeczny, bo nauczyciel ma szacunek mniej więcej na poziomie menela u nas. Jeszcze w dodatku mocneij zaostrzyć prawa dziecka, na rozwydrzonego bachora nie wolno warknąć żeby go uspokoić.
Tak jak z biciem w szkołach dawniej to była patologia tak obecnie jest patologia w drugą stronę i nauczyciel nie ma efektywnych narzędzi do wywarcia swojego autorytetu a za taki psi pieniądz nikt nie będzie przecież się jeszcze mocno starać lekcje przygotować poza szkołą.
Do tego nie trzeba żadnej komisji, bo problemy - jak ktoś się interesował wychowaniem - są dosyć jasne i łatwo je zauważyć.
Jeżeli czysto prawnie nauczyciel tak naprawdę ma być pasywnym obserwatorem i maszynka do dukania lekcji i do oceniania, gdzie liczba interakcji jest ograniczona aż do przesady to nie ma zmiłuj. Zwłaszcza, że jakiekolwiek zmiany w tej materii nie będą miały społecznego poparcia i można spodziewać się zmasowanego ataku ze strony mediów, czyli tego typu zmiany to polityczne samobójstwo. Większość społeczeństwa też nie dba o edukację także ja nawet nie mam nadziei żeby w naszym klimacie była poprawa na lepsze w szkolnictwie niższym. Z wyższym tak długo jak będzie tym kierować osoba z Lewicy też za wesoło nie będzie. Trzeba ze 4 lata poczekać i co najwyżej w międzyczasie agitować, bo nic nie wskazuje żeby miała być jakąkolwiek poprawa, wręcz przeciwnie, prawodpobnie dojdzie do nieznacznego pogorszenia się sytuacji.