W przypadku grupowego #bushcraft czasami fajnie się rozdzielić zachowując między sobą komunikację. Oczywiście można użyć telefonu ale klimatyczniej jest skorzystać z krótkofalówek. Chociaż mam licencję to osobiście uważam #krotkofalarstwo za wymierające hobby (dosłownie) ale niektóre elementy na pewno będą żyć jak np. walkie-talkie. Tak więc sprzedałem parę ciężkich Baofengów UHF/VHF (na których i tak nic ciekawego się nie działo) i kupiłem dwa radyjka KSUN M6 typu #pmr (czyli łączność dla każdego na wolnych częstotliwościach). I od razu powiem, że nie żałuję. Dużo mniejsze i lżejsze, z większą baterią, wieloma kanałami z CTCSS i DCS oraz skanowaniem. Można ładować z powerbanka po USB co też jest plusem. Zasięgi pewnie trochę mniejsze z racji krótkiej anteny ale zapewne nie tak bardzo jakby się wydawało. Oczywiście moc odblokowana jeśli trzeba :). Na licencjonowanych częstotliwościach trzeba wywoływać się znakami co utrudnia komunikację i w ogóle jest jakimś strasznym anachronizmem a na PMR większa swoboda. W sumie nawet można by próbować łączności między leśnymi obozowiskami lub #camping jeśli są w zasięgu 2-3 km.
