W Niemczech spada sprzedaż piwa. "Najgorszy rok od dekad"

Sprzedaż piwa w Niemczech jest najniższa od prawie 30 lat. W pierwszej połowie roku, niemieckie browary sprzedały łącznie 3,9 miliarda litrów piwa alkoholowego w kraju i za granicą. To najgorszy wynik od czasu rozpoczęcia prowadzenia statystyk w 1993 roku i o ponad sześć procent mniejszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.


Sprzedaż piwa spadła poniżej czterech miliardów (do 3,9 miliarda) litrów po raz pierwszy od sześciu miesięcy. Sprzedaż krajowa - która nadal stanowi nieco poniżej 82 proc. całości - spadła o sześć procent, a eksport jeszcze gwałtowniej, o siedem procent. Podobny spadek zaobserwowano jedynie w pierwszych miesiącach pandemii koronawirusa w 2020 roku i ponownie w drugiej połowie 2023 roku. 


Ilość warzonego w Niemczech piwa spada od lat. Branża za główne przyczyny uznaje starzejące się społeczeństwo, rosnącą świadomość zdrowotną oraz zmieniające się nawyki konsumpcyjne wśród młodzieży. Niemieckie Stowarzyszenie Browarników przypisuje spadek jednak nie tylko zmianom demograficznym, lecz także innym wyzwaniom gospodarczym - zła sytuacja konsumentów uderza w browary oraz sektory gastronomiczny i detaliczny. [...]


#wiadomosciswiat #niemcy #przemysł #piwo #browar #rynkizagraniczne #polskieradio24

Polskie Radio 24

Komentarze (7)

FoxtrotLima

@Mr.Mars Niemcy nie potrafią się dostosować do nowych realiów mody na tzw NoLo.

W tym kraju jak coś robią tak samo od 50 lat, to znaczy, że jest dobrze i należy kontynuować.

Jak się nie zgadzasz, to wyślij protest faxem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

kitty95

@jonas jest to jedna z przyczyn spadku konsumpcji. Aczkolwiek wielu wyznawców łoi w domowym zaciszu.

jonas

@kitty95 Logiczne, wszak są w kraju niewiernych i pod dachem, a tam Allah nie patrzy. Jak ten koszerny drucik na Manthattanie, żeby można było w szabas dotykać pieniędzy. Jak katolickie bractwa z ich "poophole is a loophole", bo do ślubu trzeba zachować dziewictwo. Każda religia ma takie knyfy, obejścia, triki i inne sztuczki, byle tylko polecieć sobie w kulki z oficjalnymi zakazami niewidzialnego przyjaciela. Gdybym takowym był, zesłałbym wszelkie plagi na domniemanych wyznawców, którzy jawnie sobie kpią z boskich przykazań.

kitty95

@jonas dla mnie każdy "wierzący" to podejrzenie zjebania moralnego i hipokryzji.

jonas

@kitty95 Mnie tacy żarliwi wyznawcy trochę przerażają, bo zawsze się zastanawiam, jakie ohydztwa swojej robaczywej duszy próbują przypudrować religijnością na pokaz.

meciasek

Aaa to dlatego nie mogę znaleźć w moim regionie potzadnego kufla do piwa

Zaloguj się aby komentować