W kawiarence w dzień sonetowy
Takie słyszy się rozmowy:
No i coście narobili!
Ja nie ręczę za swe czyny!
Od tygodnia niema Paszki
Gdzie me nocne są igraszki?
ile kurła można krzyczeć
Ona może to usłyszeć!
Odbierdolta się od Paszki
Stop protestów wy judaszki
nikt jej przecież tutaj nie bił,
A tym bardziej nie pognębił
wyszedł tylko jakiś kwas
Wciąż brak Paszki jest wśród nas
Już śmieciarka po mnie jedzie
Majakami dzień dojedzie
Pacha to meduzy wdycha?
Gdzie gorączka ta mnie wpycha?
Albowiem szczęśliwi są tylko ci
Co z palca uszczknie się trochę krwi
Gdyż papierem przetnie se skórę
To i tak nic nie zareaguje
Wrzuci proposte jak przyjdzie czas
Już też nie srajmy żarem w ten kwas
Wczoraj pisałem też sonet z żartem,
No bez przesady no i też z fartem!
nawet mam na głos to przeczytane
Lecz nie zadowolony to nie uploadowałem
udało się jakieś pozytywy w moim dziele
po Khanowemu pogłaskam ale też przypierdziele
podchwytliwe to było i rymy popierdzielone,
Ja poczekam, świetnie sonety są wykręcone
aż grzech byłoby nie dołączyć do kuligu właśnie
raczej nikt tu nie ma bielizny za ciasnej
Uważaj Paszko, za każdy kolejny dzień bez zadania
dostaniesz ode mnie jeden karny sonet więcej do podsumowania
nieświadomie i niecelowo, ale jednak - kogoś zaszczuli
Wystarczy powiedzieć. Nawet nie trzeba się tłumaczyć matuli
Więc nadal czekamy kochana Paszko
Choć na co nie wiem - twoją igraszką?
Ferment się zrobił i mała draka
Kawiarenkowa afera Ptaka XD
#zafirewallem #tworczoscwlasna