W jednym z wcześniejszych wpisów pisałam Wam o zapotrzebowaniu budynków na energię, czyli o tym, że budynek budynkowi nierówny i w jaki sposób można obliczyć zapotrzebowanie budynku na energię.
W tym wpisie o tym, co zrobić, aby to zapotrzebowanie było jak najniższe. Ponownie podkreślam, że mój wpis jest jedynie wprowadzeniem do tematu przez amatora, mogą się znaleźć tutaj jakieś nieścisłości, jeżeli jesteście zainteresowani to zachęcam do pogłębiania wiedzy w profesjonalnych źródłach, a w przypadku budowy domu - do kontaktu z dobrymi architektami, posiadającymi certyfikaty projektantów domów pasywnych.
Ok, wracając do tematu. Jak sprawić, żeby nasz dom był pasywny (albo blisko pasywnego), co zrobić, żeby koszty ogrzewania domu były bardzo niskie? Czy możemy wziąć jakikolwiek projekt domu i zrobić z niego dom pasywny? Niekoniecznie, ponieważ dom pasywny to nie tylko grubość styropianu na ścianach, ale cały projekt zoptymalizowany pod kosztem energooszczędności. Pewnie wielu z was (jak i ja) grało w różne gry, gdzie można było stworzyć postać ze zoptymalizowanymi statystykami i ekwipunkiem pod daną umiejętność (np. mag czy sniper). Często taką postać tworzyło się dopiero po kolejnym z rzędu przejściu gry, mając wiedzę co się przydaje, jakie staty wymaksować, a jakie odpuścić. Podobnie w przypadku domu pasywnego, jest to cały "build" różnych cech budynku, który pozwala na zminimalizowanie strat energii cieplnej, a co za tym idzie kosztów ogrzewania. Dlatego też do wielu domów można oczywiście dołożyć ocieplenie i zwiększyć efektywność energetyczną, ale poniżej pewnego poziomu się nie zejdzie, ze względu na błędy popełnione na samym początku (jak wybór technologii fundamentów czy bryła budynku). Dlatego myśląc o swoim wymarzonym domku, oprócz tego ile będzie miał pokoi, jaką kuchnię i kafelki w łazience, warto już na etapie projektowania w marzeniach czy szukania działki uwzględniać niżej wymienione rzeczy.
Co zatem ma znaczenie?
Zwarta i minimalistyczna bryła. Im większa powierzchnia ścian i dachu, tym szybciej budynek sie wychładza. Z tego powodu, jeżeli nie chcemy zmarznąć, kulimy się i zwijamy w kłębek a nie rozkładamy szeroko ręce i nogi. Tak samo dom. Im bardziej zbliżona do sześcianu bryła tym optymalniej. Nie powinien mieć żadnych wystających elementów jak wykusze, wkusze, jaskółki, lukarny, balkony.
Ocieplenie. Oprócz odpowiedniej grubości, musi być ciągłe, bez przerw. Znowu analogia do ubioru - najlepiej ubrać się szczelnie, jeżeli wystawimy gołe kostki albo nereczki to będzie nam zimno. Domy pasywne buduje się na płytach fundamentowych, zwraca się uwagę na ciągłość ocieplenia w newralgicznych miejscach np. ściany szczytowe, wieniec/murłata itp.
Okna i drzwi. Dobrej jakości, w standardzie niskoenergetycznym, montowane szczelnie (oprócz pianki uszczelnione taśmami), najlepiej montowane w warstwie ocieplenia.
Orientacja budynku na działce. Działka nie powinna być zacieniona, a większość przeszkleń powinna być zorientowana na południe i zachód, tak aby maksymalnie wykorzystywać promienie słoneczne i światło dzienne. W słoneczne dni promienie słońca ogrzewają dom całkowicie za darmo. Idealnie byłoby mieć działkę położoną na południowym zboczu góry albo pagórka, niestety nie każdy ma taką możliwość.
Wentylacja mechaniczna z rekuperacją. Dzięki niej z domu usuwane jest zużyte, wilgotne powietrze, a ciepło z tego powietrza ogrzewa świeże powietrze wlatujące do domu. Każde ciepło za które już raz zapłaciliśmy - z ogrzewania, z gotowania i pieczenia potraw, z oparów po kąpieli w łazience, wytwarzane przez pralki, zmywarki, komputery i nasze ciała - zostaje "zawracane" z powrotem do domu, zamiast uciekać do atmosfery.
Efektywne źródło ciepła - pompa ciepła, powietrzna lub gruntowa. Można do tego dołożyć panele fotowoltaiczne i zejść z rachunkami za ogrzewanie do prawie zera.
Wymienniki ciepła - zarówno do pompy gruntowej, można też zrobić gruntowy wymiennik ciepła dla rekuperacji. Pod ziemią na określonej głębokości panuje niezależnie od pory roku stała temperatura ok +10 stopni Celsjusza. W przypadku temperatur na zewnątrz poniżej tej temperatury, czynnik w pompie ciepła albo powietrze zaciągane do rekuperatora wstępnie ogrzewa się do +10 stopni Celsjusza. Wydaje się, że +10 stopni to zimno, ale to jest 20 stopni więcej niż -10 stopni. Jest to wstępne, darmowe podgrzanie ciepłem Ziemi o 20 stopni Celsjusza.
Czy wszystkie te warunki muszą być spełnione? Niekoniecznie, niektóre z nich osobiście uważam za zbyt drogie, aby warto było w nie iść, żeby tylko "urwać" jeszcze te kilka kWh na m.kw. rocznie, jak gruntowe wymienniki. Ale z większości tych cegiełek można sobie złożyć swój domek "prawie pasywny" i cieszyć się cieplutkim wnętrzem i niskimi rachunkami.
3036e93b-fe36-4635-9566-a164fd131160
stfor

@GazelkaFarelka niektóre z tych pomysłów powodują większe straty energii niż zyski. Np budowa domu tak aby mocno nagrzewał się od słońca oznacza konieczność użycia klimatyzacji elektrycznej w lecie.

Co z tego że zimą trochę się oszczędzi jak latem straci się dużo więcej (bo latem dni są dłuższe).


Wentylacja mechaniczna cały czas (przez cały rok) zużywa prąd do zasilana wentylatorów a ciepło odzyskuje się za jej pomocą tylko przez 3-4 miesiące.


Ciepła z pralki czy z kąpieli ona nie odzyska - bo ono odpływa razem z wodą do kanalizacji tu potrzebny był jakiś wymiennik na wodę i ścieki.


Mieszkam w bardzo starym domu i ten dom potrzebuje znaczniej mniej energii niż te takzwane domy pasywne.

Ściany grube na 70cm (dwa mury z pustaków i przerwa między nimi wypełniona keramzytem), nad oknami są balkony okapy i daszki które latem zasłaniają słońce ale zimą słońce świeci bardziej płasko i wpada do środka. Nie ma okien od południa ani od północy tylko od wschodu i zachodu (większość od wschodu).


Dom jest na zboczu po wschodniej stronie góry, ma 3 piętra (+ nieużytkowy strych) z czego najniższe pętro jest częściowo zagłębione w ziemi. To dobre rozwiązanie bo na dole praktycznie przez cały czas jest stała temperatura, klimatyzacja za darmo więc latem siedzi się głównie na tym piętrze.

Zimą ciepło jest w całym domu bo ciepłe powietrze samo się do góry unosi.


A jeśli chodzi o ubiór to, jeśli nie wiesz jak się ubrać bo raz jest ciepło a raz zimno to zostaw gołe ręce i nogi (krótki rękaw, krótkie spodenki i sandały) ale tułów osłoń ciepło - wtedy twój organizm sam zadba o właściwą temperaturę regulując przepływ krwi przez ręce i nogi. Ale to nie ma żadnej analogii do domów.

Untilted

@GazelkaFarelka

"Ale z większości tych cegiełek można sobie złożyć swój domek "prawie pasywny" i cieszyć się cieplutkim wnętrzem i niskimi rachunkami."

<br znowu kurwa nie działa>I niczym więcej


Dałem plusa bo wpis ciekawy, ale imo nie ma co przesadzać. Dom ma być przede wszystkim miejscem, w którym możemy odpocząć także psychicznie.

Ciepło jest ważne, ale na boga, to tylko najniższe piętro w piramidzie szczęscia.

Drzewa przy domu są z kolei super. Raz, że przy 35 na zewnątrz w domu nie trzeba włączać klimy, a dwa że ptaki robią tam gniezda a nic nie budzi tak fajnie jak świergot dymówek

Do tego nie wyobrażam sobie nie mieć w domu jaskółki... (pun intended)

GazelkaFarelka

@stfor od nadmiaru nasłonecznienia wystarczą żaluzje fasadowe czy specjalny okap i klimę w lecie używa się wtedy minimalnie. Możesz przejrzeć moje wpisy, wrzucałam zużycie energii z ostatniego roku. Klimatyzacja to dosłownie grosze.

GazelkaFarelka

@Untilted duże drzewa są, ale w takich miejscach gdzie nie zasłaniają światla słonecznego do domu. Na południe trochę oddalone i od północy. Dosadzam jeszcze więcej krzaków i drzew od północy. Jest dużo ptaków, bocian, sójki, kawki, wróble, gile, sikorki, dokarmiamy zimą. Lis, sarny, zające. Żyjemy w zgodzie z naturą

GazelkaFarelka

@stfor Sezon grzewczy w tym kraju trwa 8 miesięcy a nie 3-4 miesiące, jeszcze w kwietniu czy już we wrześniu masz temperatury po kilka stopni w nocy. Dzięki rekuperacji nie wychładza się w tym czasie dom, a masz w tym czasie stałą wentylację a nie otworzenie okien na 10 minut raz na dobę. Jeszcze w tym roku nie zaczęliśmy grzać, w domu jest nadal minimum 22 stopnie (wschód Polski). A niektórzy zaczęli już ponad miesiąc temu. Rekuperacja u nas bierze ok. 1 kWh dziennie.

ivaldir

@GazelkaFarelka Fajne wpisy robisz i lubie czytać. Dopiszę parę słów od siebie: jeśli chodzi o duże przeszklenia to mizernie sprawdzają się one w polskim klimacie. W lato może przez nie ostro grzać, a zimą niewiele wpadnie, bo i tak chmury blokują słońce (tak, wiem, że chodzi o podczerwień, a ta też jest mocno blokowana). Do tego nawet dobre okna maja gorsze parametry przenikania ciepła, niż nawet przeciętnie ocieplona ściana. No chyba, że kupimy okna w cenie reszty domu. Tylko, czy wtedy kiedykolwiek "zobaczy" się oszczędność?

Co do grzania w lato - tak żaluzje, rolety, markizy itp pomogą, jednak kosztują, przez co wydłużają czas zwrotu inwestycji (w oszczędnościach na chłodzeniu). No i takie zasłonięte okno to wręcz przeciwieństwo tego co zazwyczaj chce się osiągnąć - przestronności, pozornej otwartości pomieszczenia czy widoku.

@stfor Co do wentylacji z odzyskiem ciepła, to ta część "odzysk ciepła" to będzie na 2-3 miejscu. Napierw jest - w pełni kontrolowana wymiana powietrza przez cały rok, brak nadmiaru wilgoci i ogólnie komfort przebywania w budynku z tego typu wentylacją. Mam u siebie i mniej więcej połowa moich znajomych co pobudowali domy w ciągu ostatnich ~10 lat. Nikt nie wspomina o odzysku ciepła, tylko jak już to są zadowoleni ze świeżego powietrza i braku wilgoci.

frk

czyli teoretycznie, najlepszy kształt budynku będzie na podstawie koła, taki jaki mieli muminki :D?

GazelkaFarelka

@frk Tak, teoretycznie najbardziej optymalna to w ogóle byłaby kula, wtedy masz najlepszy stosunek kubatury domu do powierzchni jego przegród zewnętrznych Ale jak w tym dowcipie - dla ułatwienia obliczeń przyjęliśmy że sześcian jest w przybliżeniu kulą

GazelkaFarelka

@ivaldir Nie pisałam nic o tym że mają być duże przeszklenia, tylko o przeszkleniach ogólnie. Z energetycznego punktu widzenia okna w domu to straty - nawet najlepsze pasywne okno będzie gorsze od przeciętnej ściany. Ale wiadomo, że jakieś okna w domu muszą być. Więc jeśli muszą być, to niech będą tam, gdzie zyski słoneczne zrównoważą straty.


Nie ma możliwości zmierzenia w domowych warunkach, ile ciepła otrzymuje się przez przeszklenia, ale wg kalkulatorów umieszczając okna na południe i zachód, w skali roku otrzymamy przez nie tyle słonecznego światła, aby wyjść na zero. Gdybyś te same okna dał tylko na północ, miałbyś tylko i wyłącznie straty.


Żaluzje fasadowe mają tą zaletę, że jest przez nie "widok". Są też (jak wspomniałam) techniki budowania specjalnych okapów, dzięki którym w zależności od pory roku i kątu padania promieni słonecznych wpada do domu światło słoneczne lub nie (załączam zdjęcie poglądowe). Poza tym zawsze - przydaje się jakaś możliwość zasłonięcia okien choćby ze względu na prywatność. Praktycznie każdy budując dziś nowy dom instaluje rolety. Żaluzje są nieco droższe.

74c6ef64-cc40-4889-a501-3e4e56878ca5
GazelkaFarelka

@stfor "niektóre z tych pomysłów powodują większe straty energii niż zyski." - rozumiem, że jesteś ekspertem, znasz się na tym lepiej niż architekci, wybudowałeś masę domów i policzyłeś setki charakterystyk energetycznych, żeby tak kategorycznie twierdzić?

znany_i_lubiany

@GazelkaFarelka Plastobańki z powieści S-F się kłaniają.

stfor

@GazelkaFarelka mieszkam na północy Polski, u mnie sezon grzewczy trwa od grudnia do połowy marca. Przez resztę roku żadne grzanie nie jest potrzebne.

Zresztą w grudniu i marcu tylko w minimalnym stopniu raz na kilka dni.

We wrześniu to jest problem z tym, że jest za ciepło i wszystkie okna muszą być otwarte przez całą noc aby wychłodzić w domu.

Jeśli musisz grzać w paździenirku to znaczy, że dom masz kompletnie niezaizolowany, że całe ciepło z niego ucieka i jeszcze chcesz pouczać innych jak mają domy budować.

Mamy teraz drugą połowę października, w domu temperatura nie spada poniżej 20 stopni w nocy i nie przekracza 21 w słoneczny dzień - czyli jest idealnie tyle ile być powinno a zupełnie nic nie trzeba robić.


Skro rekuperacja u Ciebie zużywa 365kWh energii elektrycznej w ciągu roku to się wszytko zgadza z tym co napisałem, u mnie całe ogrzewanie domu kosztuje mniej niż 300zł, więc nawet jak by zmniejszyć to do zera dzięki jakiemuś wymiennikowi ciepła to i tak by się nie opłacało bo prąd by więcej kosztował.


@ivaldir ja mam w pełni kontrolowaną wymianę powietrza przez cały rok bez potrzeby zużywania na to ani odrobiny prądu.

ivaldir

@GazelkaFarelka Zgadza się, ale żeby to co jest zimą wpadało i dawało jakiekolwiek odczuwalne rezultaty to przeszklenia muszą być spore. Piszesz też o skali roku - niestety, dostajesz dużo w lato, a zimą głównie ucieka.


Żaluzje faktycznie pozwolą przysłonić okno od słońca i zachować jako taki widok. Oglądałem kilka modeli, ale wydawały mi się zbyt delikatne.

ivaldir

@stfor Pozwól, że zapytam jak to osiągasz?

GazelkaFarelka

@stfor "U mnie całe ogrzewanie domu kosztuje mniej niż 300zł" - były w tej bajce też smoki?

Nawet uwzględniając, że mieszkasz na północy Polski w I strefie klimatycznej, gdzie obliczeniowe temperatury są o +6 stopni Celsjusza większe niż u mnie (IV strefa klimatyczna).

44422e23-6c78-4b9f-b0f2-cbb28d398b2e
stfor

@ivaldir okna przepuszczają różne ilości powietrza w zależności od pozycji w jakiej ustawi się klamkę.

GazelkaFarelka

@ivaldir To nie jest kwestia odczuwalności czy nie, to jest normalnie policzalne przy charakterystyce energetycznej budynku. Ale odczuwalne też i to nie tylko subiektywnie tylko widać to na termometrach w budynku. Na przykład teraz (październik), w słoneczny dzień dom potrafi się nagrzać o 2-3 stopnie Celsjusza wyłącznie przez okna. Powiedzmy są dwa dni bez słońca i temperatura spada do 22 stopni, przychodzi słoneczny dzień i w salonie jest po południu +24.5. To są efekty widoczne gołym okiem, chociaż nie jestem w stanie ci w praktyce w domu przeliczyć tego na zaoszczędzone kWh energii. Natomiast w lecie nie ma żadnego przegrzewania przez bezpośrednie wpadanie promieni słonecznych przez okna, ponieważ wiszą non stop opuszczone żaluzje na tej stronie, z której akurat świeci słońce. Jedyne przegrzewanie budynku jest przez wentylację no i przez przegrody. Na klimatyzację w lecie poszło niecałe 100 kWh.


Natomiast chyba nie dyskutujemy nad tym, czy okna mają w ogóle w domu być czy nie? Okna tak czy siak być muszą, więc zawsze to będzie strata. Ale od ich umieszczenia zależy to, czy ta strata zostanie zneutralizowana przez zyski słoneczne, czy pozostanie stratą.

ivaldir

@stfor Dziękuję.

@GazelkaFarelka Cały czas piję do tego teamtu odnośnie Polski i tego, że liczenie na słońce zimą jest conajmniej niepewne. Może być, że co drugi dzień słońce dogrzeje, może być, że go nie zobaczysz przez miesiąc, a ciepło ucieka. I tak, lepiej okna już mieć od strony która ma szanse dogrzać niż z tej z której nie ma żadnych, jednak lepiej za bardzo na to nie liczyć (w sensie: polegać).

GazelkaFarelka

@ivaldir Nikt nie mówi o rezygnowaniu z tego powodu z instalacji grzewczej przecież, to jest po prostu bonus do oszczędności w ogrzewaniu domu. I przypominam, że sezon grzewczy w Polsce to 8 miesięcy, z czego trzy są zimowe i mało słoneczne, natomiast wrzesień, październik, nawet już druga połowa lutego i kolejne miesiące to są miesiące, gdzie na dworze jest zimno, ale słońce sporo świeci. Czyli masz 4 miesiące efektywnego dogrzewania słońcem.

stfor

@GazelkaFarelka czyli widzę, że głownym problemem u Ciebie jest głównie brak akumulacji ciepła - po części też zła cyrkulacja między pomieszczeniami.


Gdyby teraz słońce nagrzało w salonie do 24,5 stopnia to by trzeba otworzyć okna i pozbyć się nadmiaru ciepła aby można było normalnie z salonu korzystać.

Ale u mnie dom nagrzewa się bardzo powoli, nie nagrzeje się więcej niż o 1 stopień w ciągu dnia, więc nie trzeba pozbywać się nadmiaru i całe ciepło zgromadzone w ciągu słonecznego dnia pozostanie w domu na noc i na kolejne dni które mogą być mniej słoneczne.

Ma to znaczenie też latem bo nie potrzeba klimatyzacji.

ivaldir

@GazelkaFarelka Chyba mieszkamy na tyle daleko od siebie, że mamy inne doświadczenia z dostępnością słońca :-). Ja niemal nie liczę już października (w tym roku było super, zazwyczaj tak nie jest), a pierwszy kiedy słońce się przydaje to końcówka kwietnia, ale częściej maj.


Skąd te obserwacje? Wynoszę je z "drugiej strony" - czyli kiedy już zauważałem, że słońce zaczyna dokuczać - mieszkałem przez lata w mieszkaniach z oknami południe-zachód i okres maj-wrzesień to był piekarnik (na ostatnim mieszkaniu przy remoncie poszła klima i rolety i dopiero było ok), natomiast resztę roku słońce zazwyczaj jest za chmurami lub grzeje na tyle któtko, że efekt jest około żaden. Stąd też mój brak "zaufania" do liczenia na jakkolwiek sensowny wpływ słońca w miesiące nie-letnie. W Polsce, tam gdzie mieszkam (żeby nie było).

GazelkaFarelka

@ivaldir Pokażę ci statystyki z produkcji fotowoltaiki u mnie, subiektywne odczucia bywają złudne ale liczby nie kłamią. Weź pod uwagę że październik jeszcze się nie skończył, jeszcze ponad 10 dni przed nami, a więc ta produkcja będzie jeszcze większa.

9747282d-b692-4b56-bfa1-366be1f3b91b
GazelkaFarelka

@ivaldir Nie porównujmy mieszkania w bloku z domem jednorodzinnym. W bloku masz niewielkie straty ciepła, ponieważ większość przegród (ściany, podłoga, sufit) dzielisz z innymi ogrzewanymi pomieszczeniami. Bywałam i w takich, gdzie całą zimę okna były rozszczelnione/uchylone, grzanie zakręcone na zero a i tak było ciepło, bo okna były na południe a straty przez przegrody praktycznie żadne (bo tylko 1 ściana od południa graniczyła ze środowiskiem zewnętrznym).

GazelkaFarelka

@stfor Mi +24 stopnie w domu odpowiadają. Nic nie otwieram, cieszę się że jest ciepło. Ściany są z pełnej cegły silikatowej więc też trzymają ciepło. Ciepło jest rozprowadzane po całym budynku przez rekuperację. Wspomniałam o salonie, bo jest tam najcieplej (bo najwięcej okien + kuchnia gdzie się gotuje, piecze itp.). W pozostalych pomieszczeniach jest +23, +23,5 stopnia.

ivaldir

@GazelkaFarelka No cóż, same liczby nie powodują, że jest mi cieplej/zimniej. To właśnie moje odczucia się liczą, a potem kurcząca się zawartość portfela kiedy płacę za ogrzewanie/chłodzenie. Nie jestem również fotowoltaiką, a jedynie człowiekiem i kieruję się tym by było mi dobrze możliwie małym kosztem. I moje doświadczenie mówi mi, że na słońce nie mam co liczyć w kwestii ogrzewania przez zdecydowanie większą część roku.


PS. Gdyby panele FV nie cierpiały na skuteczności z powodu przegrzewania się w lato, to ten wykres nadal by pokazywał, że kwiecień i październik już są słabiutkie. Jest jak jest, bo kwiecień i październik są dość chłodne i panele mają o niebo lepsze warunki do pracy, stąd mają tam dobrą wydajność mimo sporo mniejszego nasłonecznienia.

GazelkaFarelka

@ivaldir Zawartość portfela to też liczby. U mnie rocznie na samo ogrzewanie domu i wentylację idzie ok. 2200 kWh. Poniżej 22 stopni wewnątrz nie schodzimy, w zeszłą zimę było to raczej 23-24 stopnie. Jakbym płaciła za prąd to byłoby 1500 zł. A ponieważ jest fotowoltaika, to nawet i za to nie płacimy, jest tylko niecałe 30 zł miesięcznie opłat stałych za prąd. Wszystko to, co opisuję, to nie jest tylko sucha teoria, tylko praktyka. To po prostu działa. Projekt domu był wynikiem jakiś obliczeń, a projektem zajmował się profesjonalny architekt, więc to nie są jakieś moje wymysły tylko człowieka, który zajmuje się tym całe życie zawodowo. Oraz moje dane, te które jestem w stanie zebrać, pochodzą z rzeczywistych odczytów, ile energii zostało faktycznie zużyte.


Wrzucam to, żeby zapoznać ludzi z tematem, może ktoś chce z tego skorzystać, budując swój dom, żeby potem nie martwić się kosztami ogrzewania i gdzie kupić węgiel czy pellet. Natomiast jak ktoś z góry uważa że wie lepiej, do niczego nie zmuszam.

ivaldir

@GazelkaFarelka Pisałem tylko o różnicach we wpływie słońca w miesiącach letnich vs reszta roku. Zresztą w domu dalej nie zauważam wyraźnego wpływu słońca poza latem - bo albo słońca nie ma, a jak jest to tylko chwilkę. Wniosek mam taki, że liczenie na dodatkową pomoc od słońca w ograniczaniu kosztów grzania jest wątpliwe. I tak, coś tam wpadnie, ale żeby było tego ciepła sensownie dużo, trzeba przeszklić większą powierzchnię ściany, by na max wykorzystać te kilka godzin, kiedy słońce coś daje. Niestety przez te przeszklenia będzie zmykało więcej ciepła, tym bardziej, że okno czasowe dla słońca jest krótkie. I tyle.

stfor

@GazelkaFarelka a ja nie udaję, że siedzenie w upale mi odpowiada. Zdrowie i samopoczucie mają dla mnie większe znaczenie.


Jeszcze w kwestii fotowoltaiki to używanie jej do grzania jest bez sensu, ma niską sprawność, jest droga i z czasem się zużywa.


Najlepsze są najprostsze rozwiązania - czyli kolektory pozyskujące ciepło z promieniowania słonecznego w sposób bezpośredni, sprawność jest bliska 100% i się nie degraduje z czasem. Energię cieplną łatwiej jest też gromadzić niż prąd (wystarczy zaizolowany zbiornik na wodę).

Zimą domu tym się nie ogrzeje - to rozwiązanie tylko do podgrzewania ciepłej wody do mycia i nie działa w zimie.

No ale do podgrzewania ciepłej wody użytkowej przez 8-9 słonecznych miesięcy idzie znacznie więcej energii niż do ogrzewania pomieszczeń w ciągu 3 miesięcy zimowych.

GazelkaFarelka

@ivaldir Musiałbyś mieć dwa identyczne domy, tylko jeden z przeszkleniami na północ a drugi na południe, żeby coś empirycznie stwierdzić, czy słońce robi jakąś różnicę. Ale oczywiście nie masz, więc odczucie czy to robi jakąś różnicę czy nie jest złudne. Natomiast da się to w przybliżeniu policzyć, z ciekawości sprawdziłam w moim projekcie, zyski słoneczne to ok. 21 kWh / m.kw. / rok. czyli ponad 2 tys. kWh ciepła rocznie. Tej ilości nie jestem w stanie niczym zmierzyć ani zweryfikować, ale widzę po termometrach w każdym pomieszczeniu, jak dom nagrzewa się w słoneczny dzień.

GazelkaFarelka

@stfor Szkoda mi czasu na dyskusję z tobą, bo jesteś ignorantem który nie ma pojęcia o czym pisze, ale za nic w świecie nie da się przekonać. Zrób sobie własny temat i tam opowiadaj jak ręcznie klamkami od okien ustawiasz z dokładnością do 5 metrów sześciennych na godzinę przepływ świeżego powietrza w domu XD

GazelkaFarelka

@ivaldir "Zmianę natężenia promieniowania „I” dla szerokości geograficznej 52° (szerokość geograficzna środkowej Polski), przedstawia rys. 2. Widać na nim, że największa gęstość strumienia słonecznego występuje w miesiącach letnich i wynosi około 900 W/m2, podczas gdy w zimie nie przekracza 200 W/m2."|


"Energia promieniowania całkowitego podawana jest w sumach dziennych, miesięcznych i rocznych. Maksymalne sumy dzienne wynoszą w lecie ok. 8 kWh/m2. Ale nawet w słoneczny dzień zimowy wartość ta może wynosić do 3 kWh/m2."


https://instsani.pl/technik-urzadzen-i-systemow-energetyki-odnawialnej/vademecum-energetyki-odnawialnej/energia-sloneczna/zasoby-energii-slonecznej/

881170a2-2a83-498f-990e-09d54061182b
stfor

@GazelkaFarelka a po co chcesz mierzyć objętość powietrza? Znaczenie ma temperatura, wilgotność oraz to aby powietrze było świeże. Przyrządami pomiarowymi są termometr (temperatura), higrometr (wilgotność) oraz nos i płuca osoby przebywającej w pomieszczeniu. To w prosty sposób pozwala określić czy przepływ powietrza jest dobry czy trzeba go zwiększyć albo zmniejszyć. Każde okno ma 4 lub 5 ustawień klamki a okien w pokoju jest kilka (od 2 do 4).

W łazienkach dodatkowo są żaluzje regulujące przepływ powietrza przez komin.

Tak, że możliwości regulacji są bardzo duże, kontrola jest prosta i nie potrzeba do tego tworzyć skomplikowanych modeli teoretycznych - które z resztą nigdy nie oddadzą rzeczywistości bo nie sposób uwzględnić w nich najważniejszych czynników takich jak wiatr czy zmiany zapotrzebowania wynikające z tego co akurat robią ludzie przebywający w domu.

GazelkaFarelka

@stfor Tak, wiem, a szybą na korbkę też można z powodzeniem regulować okno w samochodzie, weź sobie załóż własny temat gdzie opowiesz o tych niesamowitych technologiach i jak ogrzewasz stary dom za 300 zł rocznie. Na pewno w dobie węgla za 3000 zł za tonę będzie miał dużą popularność.

ivaldir

@GazelkaFarelka Nie mam żadnej możliwości zweryfikowania podanych liczb. Dom domowi nie równy, a nawet dwa w 100% identyczne domy, mogą różnić się opłatami wielokrotnie, bo ludzie mają różne zwyczaje i oczekiwania. To jak próba odpowiedzenia co jest tańsze: dom czy mieszkanie ;-). Projekty domów przez które przechodziłem i które były najbardziej energooszczędne (edyta: żadne NF40 czy 15, nie stać mnie :-)), a zarazem nie wymagały bardzo wysokich nakładów (czyt. raczej pospolite materiały, ale z lepszej półki) miały zdecydowanie zwykłego rozmiaru okna, a nawet powiedziałbym, że skromne. A tak naprawdę wszystko sprowadza się do staranności na budowie. Niedokładności, a tym bardziej fuszerki położą z łatwością każdy projekt.


Sprawa z oknami i zyskiem słonecznym rusza przy NF40 i jest warunkiem koniecznym dla NF15 (bo nie da się inaczej, póki co), ale skok kosztów inwestycji jest wciąż nieproporcjonalny do zysków. Szczególnie gdy uzmysłowi się, że te np. 1kPLN oszczędności rocznie może wymagać 100kPLN więcej w inwestycji (to i tak niewiele). Głupio licząc: dodatkowy nakład zwróci się za 100lat.


Dobre porady powinny być zawsze podawane z *. Nie wszystko i nie zawsze się opłaca, nie wszystko i nie zawsze musi się opłacać. Ale trzeba o tym napisać.


Wracając do okien od południa - w lato może być przez nie gorąco, zimą mogą dostarczyć nieco ciepła. Nie chcesz mieć gorąco w domu w lato, a jak najwięcej ciepła zimą - wstaw duże okna od topowych producentów z ich najlepszych linii produktowych. Dolicz żaluzje/rolety/markizy, dorosłe duże drzewa liściaste od tej strony też pomogą. Uwaga: stosunek koszt/zysk może być niezadowalający. Korzystniej może wyjść zakup zwykłych okien i przerzucenie środków w inne miejsca gdzie zysk będzie większy/pewniejszy.

GazelkaFarelka

@ivaldir We wpisie zaznaczyłam, które rzeczy wg mnie się nie opłacają, albo to też opłacalność zależy np. od wielkości budynku (na przykład pompa ciepła gruntowa), czy odzysk ciepła ze ścieków (być może się to opłaca w np. hotelach). O kosztach w ogóle zrobię osobny wpis.

ivaldir

Ok, fair enough, ostatni akapit też przeczytałem, jednak jest dużo za skromny. Uzmysłownienie + i - różnych opcji jest wręcz kluczowe.


Chcesz pisać o kosztach. Uśmiecham się i wstawiam "Obrazek z machającym papieżem". Nigdy i nigdzie nie przeczytałem szczerego, uczciwego i dobrze napisanego wpisu/artykułu o kosztach budowy domu. Nawet te które wydawały się OK, okazały się conajwyżej "trochę naciągające" fakty po tym jak ukończyłem zmagania pt. budowa domu.


Trzymam kcuki za Twój wpis. Niech będzie pierwszy.

GazelkaFarelka

@ivaldir Nie zamierzam pisać o wszystkich kosztach, skupię się na aspektach domu niskoenergetycznego / pasywnego, czyli "ile trzeba do tego dołożyć".

Zaloguj się aby komentować