W 1996 roku psycholog Amos Tversky dowiedział się, że ma czerniaka z przerzutami i umiera. Po tej diagnozie żył tak samo jak wcześniej, a większość osób z jego otoczenia nie miała pojęcia o chorobie. Zmarł niedługo później w wieku pięćdziesięciu dziewięciu lat. Rozmawiając z przyjacielem o zbliżającej się śmierci, Tversky powiedział: „Życie jest jak książka. To, że była to krótka książka, nie oznacza, że nie była to dobra książka. To była bardzo dobra książka”
Chociaż Tversky zmarł z przyczyn naturalnych, zaopatrzył się w leki, które pozwoliłyby mu szybko i bezboleśnie zakończyć życie, gdyby tego zapragnął. Starożytni stoicy zrozumieliby taką decyzję. Uważali, że w pewnych okolicznościach samobójstwo jest nie tylko dopuszczalne moralnie, lecz także rozsądne. Na przykład Seneka wyobrażał sobie, jak Bóg wyjaśnia ludziom swoje rozumowanie: „nie uczyniłem żadnej z konieczności łatwiejszą od śmierci. Żywotnej sile wyznaczyłem miejsce na zboczu spadzistym: ciągnie ją w przepaść. Zastanówcie się tylko, a zobaczycie, jak krótka i jak wygodna droga prowadzi do wolności”. Zatem umieranie to łatwa część stoickiego egzaminu końcowego; wyzwaniem jest zachowanie przy tym spokoju.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm

