#urlop #heheszki #remont

Kochani, wiemy, że połowa czerwca, lato. To oznacza jedno: urlopy. A urlopy i lato to remont. Dlatego przypominamy jak to się robi:


1. Spisz na kartce co dokładnie chcesz zrobić. Od razu z wymiarami i spodziewanymi kosztami. Załóż margines błędu, że może być nawet 20%-30% drożej i ze dwa dni dłużej.


2. Wyrzuć tę kartkę*.


3. Jeżeli wynajmiesz szpeca do roboty, wiedz, że obejrzy mieszkanie, pokręci nosem. Nigdzie i nigdy nie było tak źle, jak u ciebie. Łatwiej zrobić porządek na Bliskim Wschodzie, niż u ciebie w łazience. W końcu, umęczon niczym pod Ponckim Piłatem, zgodzi się, zrobi.


4. Możesz też robić sam/sama. Jest dużo filmików na YouTube jak i co robić. Co prawda, po trzech dniach zaczniesz upijać się na smutno na środku pobojowiska w dużym pokoju, ale hej, po prostu włącz wtedy kamerkę. Patostreaming to ostatnio też jakiś sposób na życie.


5. Przygotuj się na częste wizyty w markecie budowlanym. Najpierw zaczniesz orientować się co gdzie leży. Później zaczniesz kojarzyć imiona pracowników. Potem wiesz, że Marta z ogrodowych szuka dobrego miejsca na wesele, a Michał z narzędziowego jest muzykalny. Potem jesteś zaproszony na wesele Marty, Michał gra na waltorni, wszyscy wzruszeni.


6. Może się zdarzyć, że nie znajdziesz szpeca od np. kładzenia płytek. Może się okazać, że jest jeden, co ma terminy na maj w 2029.


Protip: zacznij kłaść płytki u ludzi za pieniądze, naucz się i dopiero połóż u siebie.


7. Generalnie im coś droższe, tym lepsze. Znowu nie jedź na urlop w tym roku i kup droższą armaturę prysznicową. Pod dobrym prysznicem nie widać, że płaczesz.


8. Nie ma większej siły niż siła miłości. Albo kleju, akurat tam, gdzie coś się źle przyklei.


9. Remont to sztuka kompromisu. Ty rezygnujesz z pieniędzy a szpece z roboty.


10. Koniec remontu to nie koniec problemu. Sprawdź, czy nie doszło do magicznych połączeń, np:

- że jak odkręcasz ciepłą wodę, to przełączasz sąsiadom telewizor z TV Republiki na TVN;

- włączenie piekarnika uruchamia alarm we wszystkich zaparkowanych Renault na osiedlu;

- że szafa nie jest magicznym przejściem do Narnii i pada w niej śnieg.


Wierzymy w was, bądźcie silni.


*Albo zostaw, po latach będziesz się śmiać. Ze łzami, ale zawsze to jakieś śmianie.

Komentarze (11)

koszotorobur

@Fishery - lepszym rozwiązaniem jest mieć kasę i zapłacić ekipie za remont w czasie gdy Ty siedzisz na wakacjach

spam_only

@koszotorobur po czym przyjeżdzasz a tu masz w kuchni prysznic, w pokoju gres na ścianach a w łazience piwnice, bo majstrom się odrobinę pomyliło*


*tłumaczyli się sprzątając puste flaszki których nie mieli zamiaru sprzątać.

koszotorobur

@spam_only - może jak nie masz zaufanego menadżera projektu, który pod Twoją nieobecność remontu dopilnuje

Weathervax

@koszotorobur taniej wyjdzie kupić nowe.

koszotorobur

@Weathervax - i takie podejście mi się podoba

Mi też jak się dom zużyje to kupuję nowy i żadne remonty się nie bawię

Weathervax

@koszotorobur hehe, widzę kolega ledwo zamożny.

Mi jak się kosz na śmieci zapełni to biorę nowe mieszkanie;)

koszotorobur

@Weathervax - ja zdecydowałem się przez miesiąc trochę pooszczędzać bo te mega jachty co sobie upatrzyłem to jednak nie są tanie sprawy.

Ale cieszę się z Twej zamożności Tomeczku

3cik

Znam ananasa, który półtora roku robił remont mini łazienki w swoim mieszkaniu a na koniec podłączył rury od gazu do wody.

serel

@3cik znam ananasa co dwa tygodnie układał płytki - "na sucho", żeby "wzorek się dobrze schodził"

Papa_gregorio

@3cik pewnie za zachodnią granicą, tam mieli już takiego majstra

Zaloguj się aby komentować