
Ukradł 3,3 miliarda dolarów i ukrył je w puszce po popcornie Cheetos.
hejto.pl
Silk Road to popularny darknetowy marketplace. Jimmy zauważył, że klikając wielokrotnie przycisk wypłaty, mógł uzyskać więcej bitcoinów, niż pierwotnie wpłacił.
Wykorzystał tę lukę i wyprowadził 51 860 bitcoinów, które w 2012 roku były warte około 700 tys. dolarów.


Jimmy przepuścił ukradzione bitcoiny przez tzw. miksery kryptowalutowe, aby zatrzeć ślady.
Za pieniądze kupił luksusowy dom nad jeziorem, łodzie, skutery wodne oraz ubrania od Gucci i Louis Vuitton.
Żył jak król:
-
Wynajmował prywatne odrzutowce, by zabierać znajomych na mecze,
-
Rozdawał im po 10 tys. dolarów na zakupy w luksusowych sklepach w Beverly Hills.

W marcu 2019 roku Jimmy padł ofiarą włamania – złodziej ukradł mu 400 tys. dolarów w gotówce i 150 bitcoinów.
Jimmy zgłosił to na policję, co wzbudziło podejrzenia ze względu na ogromne kwoty przechowywane w domu.
Największy błąd popełnił jednak później: przypadkowo przelał 800 dolarów z ukradzionych pieniędzy na konto na giełdzie wymagającej weryfikacji KYC (Know Your Customer).
Ten przelew ujawnił jego tożsamość i połączył go z kradzieżą bitcoinów.
W listopadzie 2021 roku w trakcie przeszukania jego domu w puszce po popcornie Cheetos znaleziono 50 676 bitcoinów oraz 660 tys. dolarów w gotówce i sztabki złota i srebra.
Jimmy został skazany na rok więzienia.
Transakcje na takich platformach można łatwo powiązać z twoją tożsamością. Jeśli zależy ci na prywatności, korzystaj z zdecentralizowanych i niepowierniczych rozwiązań.
Większość kryptowalut pozwala śledzić transakcje. Jeśli zależy ci na prywatności (z oczywistych powodów), korzystaj z narzędzi, które ją zapewniają.
#kryptowaluty #bitcoin #usa

@voy.Wu tak, ktoś stracił. Nie słyszałem o tej historii, ale jakoś się ona kupy nie trzyma.
Silk Road to był swego czasu największy market w darknecie, można tam było kupić dragi, ale nie tylko. Skoro tam znalazł lukę, to możliwe że właściciele tego nie zgłosili, bo sami by bekneli za handel nielegalnymi rzeczami. Za to stronka była monitorowana przez wszelkiego rodzaju służby, głównie z USA. Być może dlatego go szukali.
Ale jak on kurwa trzymał bitcoiny w puszce, to już mnie przerasta.
Może klucz trzymał do portfela? Albo portfel offline? A jak mu ten złodziej ukradł gotówkę i 150 BTC? Przelał sobie na miejscu na swój portfel czy jak?
No i te $800 - to nie jest kwota, przez którą bank cie powiąże z czymkolwiek, każdy z nas pewnie robił większe wpłaty czy prelewy.
Jprdl, powinno sie zabronić pisania takich rzeczy laikom.