@Compositum tak na stronie tvp info

@Compositum już po

@entropy_ mam na youtobubie

@Compositum ja też chce

@Gepard_z_Libii @Gepard_z_Libii okolice 22:34 https://www.youtube.com/watch?v=3jKb-uThfrg

@Compositum dzięki.

Jakby ktoś nie mógł znaleźć to około 25 minut przed końcem plus ilość minut od dodania tego komentarza, bo program jeszcze trwa na żywo

@Compositum wołam @ataxbras i @Taxidriver

@PlatynowyBazant20 Dzięki!

@bojowonastawionaowca Miło było obejrzeć, świetnie wyjaśnione!

Mam jedno pytanie - czy mógł tam być jakiś komponent chiński, jeśli chodzi o rozgrzanie tego konfliktu?

@ataxbras nie sądzę, Chinom konflikty w tym rejonie są baaaardzo nie ma rękę. Im więcej ktoś wojuje, tym mniejsze chińskie inwestycje infrastrukturalne I gorszy się robi biznes. A Chiny z wielką chęcią by oplotły cały region np swoimi kolejami

@bojowonastawionaowca Kolonizacja gospodarcza to oczywisty kierunek i z tej perspektywy rzeczywiście konflikty im się nie opłacają.

Z drugiej strony, Chiny są flankowane ze wszystkich stron przez mniej, lub bardziej nieprzyjaznych sąsiadów. Zrobienie jakiejś zadymy w delcie Mekongu mogłoby im być na rękę. Szczególnie, że o Tajwanie mogą marzyć, ale małe mają szanse powodzenia, a wyjście na południe mogłoby im coś dać. Nie wiem - pytam specjalisty

@ataxbras Kambodża razem z Laosem to ich najbliższy sojusznik (złośliwi by powiedzieli ze wasale). Jak mogłoby im pomóc robienie zadymy w miejscu, na którego spokoju im bardzo zależy? Szczególnie robienie sobie wroga z Tajlandii to idiotyczny pomysł, biorąc pod uwagę jej położenie na mapie na drodze w pobliżu Cieśniny Malakka. Naprawdę nie wszystko jest inspirowane przez największe państwa - a ośmielę się powiedzieć, że jednak wręcz mniejszość wydarzeń na świecie

@bojowonastawionaowca

Jak mogłoby im pomóc robienie zadymy w miejscu, na którego spokoju im bardzo zależy?

To założenie - nie wiadomo, czy prawdziwe z punktu widzenia strategii. Jednocześnie, podporządkowanie sobie delty Mekongu i półwyspu Malajskiego (wraz z cieśniną Malakka) to znacznie prostsze militarnie rozwiązanie, niż Tajwan.

To prawda, nie wszystko na świecie jest "robione" przez wielkie mocarstwa, ale coś się gotuje już od dawna i ruch ze strony Chin jest spodziewany. Może go nie będzie, choć osobiście wątpię.

@ataxbras a na co im zdobywanie militarne, jaki miałby być tego cel? Ostatni raz próbowali na przełomie lat 70/80 I marnie to wyszło. Zaatakowanie przez Chiny chociaż jednego swojego sąsiada oznacza, że wszyscy sąsiedzi, szczególnie z tak długą historią bycia dominowanym przez Chiny, jak jeden mąż zwracają się ku USA.

Dlatego Tajwan to jest tylko i wyłącznie jedna szansa, na co ani Xi, ani ktokolwiek kto po nim będzie się nie odważy, dopóki nie stanie się okazja jedna na milion - a to na pewno się nie wydarzy w najbliższych latach.

Chiny w SEA robią biznes, podbijanie terenu przesiąkniętego nacjonalizmem i obawą przed Chinami to idiotyzm. Nie po to Chiny zmieniały swój wizerunek na świecie z drapieżnego smoka w przyjazną pandę, żeby to niszczyć głupim posunięciem

@bojowonastawionaowca Polityka globalna nieraz idzie w parze z głupotą. W przeciwnym wypadku świat wyglądałby znacznie lepiej, niż teraz.

Mam szczerą nadzieję, że masz rację.

Z drugiej strony są jednak trzy fakty:

• Chiny zbroją się na potęgę i zauważalnie skręcają w agresywnym kierunku
  

• historycznie, rejon o którym rozmawiamy jest wrotami Azji i umożliwia kontrolowanie sporej jej części
  

• Tajwan jest nie do ugryzienia ze względu na komplikację takiego manewru, który byłby niemal niewykonalny nawet dla armii doświadczonych w tego typu operacjach, a co dopiero do całkowicie zielonej armii chińskiej. Dochodzi do tego zestaw gwarancji USA, UK i innych
  

O ile więc preferuję Twoją wizję, o tyle nie wykluczam wizji ekspansjonistycznej zmierzającej do zapewnienia sobie przez Chiny bezpieczeństwa. I to już jest dla nich ostatni dzwonek, bo zarówno gospodarczo, jak i demograficznie będą już mieli jedynie tendencję spadkową.