Trafiłem na ciekawy post zatytułowany "100 reasons to live". Spodobał mi się, ale lista 100 punktów to takie przeczytaj kilka i zapomnij. Albo zapisz na później i nigdy nie wróć. Pomyślałem więc że podzielę się nią z Wami tutaj przeklejając po punkcie każdego dnia. Potraktujcie to jako taka przypominajka, że jest wiele rzeczy na świecie wartych zobaczenia, spróbowania, doświadczenia. I że nieraz są to rzeczy proste, które nas otaczają, a czasami trudne, do których warto dążyć i stawiać je sobie na cel.

97: Smak Twojego ulubionego jedzenia

#101reasonstolive

db3867da-1293-4d6a-9860-35187873ed26
932677ad-d118-456f-aa38-9bac23c57c45
a8262dde-c525-406d-86d9-88c602e0e03b
34c4ff1a-6ee1-47fe-bb11-49b4ddd600d8
3e8856e1-35a3-433f-895f-f3d544c8d22a

Komentarze (4)

Ragnarokk

@MJB

Nie zjadł całej pizzy

LondoMollari

97: Smak Twojego ulubionego jedzenia

@MJB Niby tak, ale to już nie to co kiedyś. Nie polecam próbować miło wspominanych smaków z dzieciństwa, bo czar pryska. Dokładnie tak samo jak samo jak ze wspomnieniami z filmów lub telewizji z dzieciństwa.

Fly_agaric

@LondoMollari Kilkanaście lat temu skusiłem się na paprykarz szczeciński, taki z puszki. Za dzieciaka jadłem i był OK (czasy komuny i kartek), a dziś mnie cofa na samo wspomnienie tej zrealizowanej pokusy.

MJB

@LondoMollari z częścią rzeczy tak, ale część z nich jak najbardziej dowiozła i jest mniej więcej taka jakimi je zapamiętałem.


Niemniej w moim przypadku ulubione jedzenie to też w miarę możliwości jedzenie, które jej cały czas, jeśli mam taką możliwość. Nie widze powodu aby się ograniczać w tym zakresie. Tym bardziej aby mieć smaku sprzed 20 lat, których przez 20 lat nie miałeś ochoty sprawdzić ponownie. No chyba że mowa o jakichś zatraconych rzeczach jak gumy turbo, czy cebulowe cheetosy piłki.

Zaloguj się aby komentować