To zabrzmi głupio albo fejkowo lecz w 199x mój tata był dowódcą jednostki wojskowej.

Rolą dowódcy było wówczas m.in. Akceptacja planu dnia podwładnych.

I miał takiego Włodka co na planie dnia (tak, papierowym) bazgrał np. 13-15 'spanie'.

Stary mu to kilka razy podpisał dla beki a potem jak przyszedł do magazynu (bo to był magazynier) to on gnił w najlepsze na jakiejś stercie płacht do przykrywania czołgów xdd

I stary go nie budził


Oj te wojskowe

#heheszki #wojsko #pracbaza

Komentarze (7)

wonsz

To rzeczywiście brzmi niewiarygodnie, że podwładny, po zatwierdzeniu przez przełożonego przedstawionego mu planu, plan ten realizował. No kto by się spodziewał...

Michumi

@wonsz no, prawda


Nie znasz realiów lat 9x nie xd?

A wojskowych już wcale co?

wonsz

@Michumi wojskowych nie, to fakt, a przynajmniej nie bezpośrednio - unikałem syfu jak tylko się dało.

Michumi

@SuperSzturmowiec wstawaj włodek ruskie ido

fitter22

heh, kto ma kogos z rodziny w wojsku, ten w cyrku czuje sie jak przy rodzinnym grilu


przypomniales mi jedna historie, szlo to jakos:

Ide sobie kiedys i widze bialy dym wychodzacy z warsztatu. Biegne szybko, a tam chorazy postanowil sobie przyciac w pracy plyty karton-gips... pila tarczowa. Mial wtedy remont lazienki. Zapylil caly warsztat na bialo xD Kiedy ludzie, ktorzy sie zbiegli przestali sie turlac ze smiechu, to wytlumaczyli chorazemu jak ladnie mozna sobie dokroic karton-gips nozykiem


Albo jak to ludzie zbierali jakies tuby po rakietach, zeby zrobic z nich rynny w domu. Cholera wie ile w tych tubach bylo azbestu i innych toksyn

Michumi

@fitter22 mój ojciec ma dziesiątki takich "anegdot"

Wojsko jak wojsko - cały przekrój ludzi się tam znajdzie. Od totalnych kurew do świetnych ludzi. Niestety ci ostatni to najrzadsze przypadki.

Zaloguj się aby komentować