Komentarze (17)

ElGecko

Często mam wrażenie, że w Polsce nie ma architektów miejskich. Każdy może sobie wybudować, co tylko mu się zamarzy.


25-piętrowy biurowiec w kształcie klocka 10 m od 4-piętrowego bloku mieszkalnego? Nie ma sprawy. Nie szkodzi, że zasłania mieszkańcom światło i nie pasuje do okolicy.

Dom przemalowany na ognistoczerwony kolor? Spoko.

Dom z dobudowanymi 2 piętrami i wieżyczką na starych fundamentach? Jasne.

Myjnia samochodowa stojąca praktycznie na czyimś podwóku? Proszę bardzo.

Góralska karczma w centrum nowoczesnego miasta? Kogo by to obchodziło.

Do tego tysiące reklam, brudne elewacje i niskie drzewka w doniczkach...


Gdyby architekci miejscy udzielali się chociaż minimalnie, może nasze otoczenie wyglądałoby lepiej. Z drugiej strony ludzie burzą się i nie lubią, gdy chce się wprowadzać np. ograniczenia kolorystyki domów jednorodzinnych.

Powszechnie stosuje się powiedzenie "wolnoć, Tomku, w swoim domku" i tak to później wygląda.


Często mam okazję jeździć na wycieczki po Polsce i to, co widzę, przyprawia mnie o depresję - piękna przyroda zniszczona januszowymi budynkami i pseudonowoczesne miasta będące zbieraniną losowych budynków.

Architekt

@ElGecko Ale do kogo masz pretensje? Podam ci banalny przykład z brzegu... Projektujesz autorski minimalistyczny dom jednorodzinny (4 ściany i dwuspadowy dach), parter opalane deskowanie, piętro biały tynk, czarna dachówka struktonit.

Przychodzi do wykończeń elewacji a inwestor parter opi3rdoli barankiem na beżowo i wrzuci holenderkę blachodachówkę brązową.

Jako autor projektu możesz wpisem do dziennika budowy doprowadzić do zgodności z projektem. Zgadnij co się z tobą stanie jak po prowincji rozniesie się info, że sabotujesz inwestycje swoich inwestorów...


Ogólna świadomość społeczeństwa jest zwyczajnie c h u j o w a


Jak kiedyś w radiowej Trójce (jak jeszcze była Trójką) był temat niedocenianych zawodów to architekci zajęli całą linię

¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

ElGecko

@Architekt No i po to jest architekt miejski wlasnie, żeby takim januszom zabronić psucia krajobrazu pod groźbą kary finansowej. Wtedy architektowi danego projektu też nikt nie będzie sabotować pracy.

Architekt

@ElGecko Nikt ci na takie stanowisko w mieście powiatowym (moje 17k mieszkańców) nie przyjdzie za 5 kafli miesięcznie, bo tyle to robisz w tydzień prywatnie. Przynajmniej nikt ci nie mówi, na którą masz być w robocie.

Nadzory budowlane nie egzekwują kolorystyki czy materiałów - i w sumie im się nie dziwię jak działają we 3 na cały powiat to same domy idą bezodbiorowo.

Patologia systemowa od góry do dołu... szkoda strzępić ryja ale do architektury np. Danii nam jeszcze daleko.

ostry_cien_mgly

W 80% bzdury. Największym problemem jest gęsta zabudowa w celu maksymalnego wykorzystania terenu. Wszystko to prowadzi do mieszkania okno w okno, braku miejsc rozrywki/parków, braku miejsc parkingowych etc.


Wystarczy zobaczyć jak buduję się na zachodzie. Bloki są od siebie oddalone, jest dużo miejsc parkingowych, jest zieleń. Zazwyczaj najpierw ogarnia się komunikację a później osiedla.

rafal155

@ostry_cien_mgly 

Wystarczy zobaczyć jak buduję się na zachodzie. Bloki są od siebie oddalone, jest dużo miejsc parkingowych, jest zieleń. Zazwyczaj najpierw ogarnia się komunikację a później osiedla.


A po co porównywać rzeczy nieporównywalne? Zachód rozwijał swoją infrastrukturę i kulturę budownictwa dziesiątki albo i setki lat. U nas najpierw była patologia budowlana PRL, a potem patologia budowlana dzikiej deweloperki.


Oczywiście, że jest tu dużo do zrobienia po stronie państwowych i miejskich urzędów, ale takie ogólne porównywanie do Zachodu jest bez sensu, bo każdy może to interpretować po swojemu i każdy będzie miał rację.

szelma77

@ostry_cien_mgly Wystarczy zobaczyć, jak budowało się kiedyś w Polsce, jak wyglądają postsowieckie osiedla w miastach dawnego ZSRR (poza Armenią, bo tam się uparli na budowanie z tufu) - zawsze było miejsce na zieleń, na place zabaw, zawsze były szkoły. Dopiero później zaczęto patrzeć na wzorce dalekowschodnie, na upychanie jak największej liczby ludzi na jak najmniejszym obszarze. Świetnym przykładem jest w początkach tego tysiąclecia, poznańskie osiedle Zygmunta Starego, wciśnięte pomiędzy osiedla Chrobrego i Sobieskiego. No i powstałe trochę później osiedle Jagiełły na zachodnim skraju Chrobrego - https://www.google.com/maps/@52.4565443,16.9094608,959m/data=!3m1!1e3?entry=ttu

ostry_cien_mgly

Właśnie nie panie @rafal155, spójrz co napisał kolega @szelma77.

Mieszkam na Nowym Dworze we Wrocławiu - osiedla budowane np. W latach 70-80 - miały mało miejsc parkingowych bo wtedy po prostu była bieda i mało aut ale pomiędzy budynkami była przestrzeń, dużo zieleni (która jeszcze miała czas urosnąć przez te 40-50 lat), place zabaw, boiska. W budynkach jest trochę mało miejsc na lokale usługowe no wtedy była kultura budowania pawilonów (które wymarły) ale i tak jest całkiem nieźle bo jest pod nie teren i stoi dużo takich mniejszych lokali. Nie ma "mieszkań" 14m2 budowlanych na przypale jako pokoje hotelowe. Dodatkowo te mieszkania są przemyślane, osobno toaleta i łazienka co jest dużą zaletą (bo były budowane na lekkie przeludnienie - czyli rodzice śpiący w salonie), osobne kuchnie z podobnego powodu.

Wadą była gorsza wentylacja i samo wykonanie na odpi*** ale to również kwestia ducha tamtych lat.


Uważam, że właśnie mieliśmy niezłe wzorce i zatraciliśmy je za zgodą urzędników i chęcią zysku deweloperów.

rafal155

@ostry_cien_mgly 

Uważam, że właśnie mieliśmy niezłe wzorce i zatraciliśmy je za zgodą urzędników i chęcią zysku deweloperów.


Tamto budownictwo spowodowało zapaść gospodarczą i załamanie się gospodarki kraju, więc nie - nie mieliśmy niezłych wzorców. Gospodarka to system naczyń połączonych, jeżeli chcesz robić mieszkalnictwo sensowne, to musi być sensowne na każdej płaszczyźnie, a nie tylko jednym jej fragmencie, kosztem czegoś innego.


Innymi słowy, PRL nie liczył się z konsekwencjami, więc poświęcił cały kraj, żeby zbudować te mieszkania, które zbudował. W warunkach rynkowych to by się w życiu nie udało w takim tempie, przy takich kosztach. To są 2 kluczowe czynniki i nie można ich rozpatrywać osobno - dlatego uważam, że porównywanie się do Zachodu nie ma najmniejszego sensu.

ostry_cien_mgly

@rafal155 tamto budownictwo nie zrujnowało kraju, to gospodarka centralnie planowana zrujnowała się sama. Nie powiesz mi, że szkoły, place zabaw, podwórka i drzewa pomiędzy blokami spowodowały zapaść gospodarki. PRL nie poświęcił kraju dla mieszkań PRL rozjebał się przez to, że nie da się sterować cała gospodarką. Ale da się sterować układem miasta przez odpowiednie przepisy, wcześniejsze przygotowanie osiedli (transport etc.) i brak przyzwolenia na budowanie gówno kawalerek 14 m2.


Ale rzeczywiście-nie da się rozdawać mieszkań za psi ch... robotnikom. A tak było.

rafal155

@ostry_cien_mgly 

tamto budownictwo nie zrujnowało kraju, to gospodarka centralnie planowana zrujnowała się sama.


Przyczyną była centralna gospodarka, skutkiem masowe budownictwo bez rynkowych cen sprzedaży. Jedno wynika z drugiego.


PRL nie poświęcił kraju dla mieszkań


Ale tak właśnie było. Oczywiście w ramach tych inwestycji powstały inne rzeczy, nie tylko bloki z wielkiej płyty, niemniej jednak było to przeolbrzymie obciążenie dla kraju centralnie sterowanego i potem miało swoje konsekwencje.


PRL rozjebał się przez to, że nie da się sterować cała gospodarką


Ale osiedla, które stawiasz za wzór, powstały w takim tempie, w takiej formie właśnie dlatego, że gospodarka była centralnie zarządzana. W innym systemie nie powstałyby z takim rozmachem, w takim tempie, za takie ceny. A nawet jeśli, to nikogo wtedy nie byłoby stać, żeby tam mieszkać.


W 2019 oddano 207 tys mieszkań. W PRL w jednym krótkim szczycie było 284 tys, a w pozostałych latach mniej niż obecnie. Tylko różnica jest taka, że wtedy w PRL była bieda i ludzie nie mieli mięsa w sklepach, a obecnie półki pod mięsem się uginają, a ludzie jeżdżą na zagraniczne wakacje.


brak przyzwolenia na budowanie gówno kawalerek 14 m2.


I ile masz tych gównokawalerek 14m2? W największych molochach w centrach miast i uwaga - nikt tego nie kupuje do mieszkania, tylko na wynajem dla studenta albo turysty. Ile takich gównokawalerek masz na osiedlach "do mieszkania", nawet w takim Wrocławiu?


To nie one są problemem, ale mam wrażenie, że niektórzy uważają je za przyczynę całego zła polskiej branży budowlanej


Ale da się sterować układem miasta przez odpowiednie przepisy, wcześniejsze przygotowanie osiedli (transport etc.) i


Oczywiście, że się da i włodarze miast w Polsce mają bardzo dużo za uszami. Ale Ty stawiałeś za wzór najpierw Zachód, który wypracowywał swoje standardy przez pokolenia i dziesiątki albo i setki lat, a potem osiedla PRLowskie, których budowa spowodowała zapaść gospodarczą, co również nie jest najlepszym wzorem.


My wytyczamy nowe ścieżki, bo poza podobnymi nam krajami, nikt w Europie tego nie przechodził. Jak chcesz porównywać, porównuj do Czechów, bo oni mają podobną historię i podobne problemy, jeżeli radzą sobie z czymś lepiej, niech oni będą wzorem.

Rmbajlo

@szelma77 to zobacz sobie to osiedle

a1db500b-4d90-46e2-9632-8e72d3d3de12
kotos

U nas najpierw się buduję kościółek a później bloki wokół niego. Taki klimat

VonTrupka

@kotos najpierw kościół, potem karczma, na końcu ratusz

nie inaczej

Frog

Władza niszczy krajobraz, bo obecnie nie ma w sumie planowania przestrzennego i potem mamy developerów budujących blok przy bloku.

SzwagierPrezydenta

@Frog z drugiej strony spróbuj postawić dom na wsi: znam przypadek gdzie na 10 arowej działce linia zabudowy to 20 metrów. I gość ma ogromny trawnik, dom i auto pod chmurką, bo "panie, linia zabudowy". A partie polityczne dalej kłócą się czy pedały mogą mieć dzieci

VonTrupka

fraza "zagospodarowanie przestrzenne" występuje co najwyżej w słowniku wyrazów obcych

Zaloguj się aby komentować