Temu zjebowi z Google, który zmienił pozycję "otwórz w nowej karcie" i "otwórz w nowej karcie w grupie" życzę, żeby mu żona jeża urodziła.


C⁎⁎j ci w d⁎⁎ę j⁎⁎⁎ny PieMie za dychę.


#google

Komentarze (3)

myoniwy

@maximilianan To pewnie ten sam co wywalił funkcje histori przeglądania pod przyciskiem back

Rozpierpapierduchacz

@maximilianan chłop to chyba pod incognito robił, żeby można było wszystkie uzbierane pornole które się nie przydadzą na raz wywalić.


Ale po co, jak można zamknąć całe incognito? Ni wim

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@maximilianan taaa, zmiany dla samego faktu zmian. Bo w korpo władzę przejęły właśnie takie mikromanagerskie zjeby, które się doczłapały jakiegoś stołka decyzyjnego średniego szczebla, którzy sobie wymyślili takie kejpiaje, że produkt to musi być "dynamiczny". Nie może po prostu wprowadzać zmian i poprawek w miarę swojego cyklu rozwoju, że jest N, a w następnym relasie jest N+1 i tak dalej. Nieeee, produkt to musi non stop napierdalać fikołki, krawaty wiążę usuwam ciąże, nie może być "stagnacji".

I potem masz wszystkie te "rewolucyjne zmiany", gdzie co rok-dwa zmienia się tło. Albo jest dodawany jakiś delikatny wzorek. Nie jakoś radykalnie, ale o ton-dwa w kolorze, że już twoje oko to wyłapuje i już się irytuje i na to ciągle zwraca uwagę. Mija rok-dwa i cyk- postanawiają zmienić bazowego fonta. I znowu- nie jakoś radykalnie, ale któregoś dnia odpalasz stronę, odpalasz program i kurde... coś jest innego. Ten font jakoś tak inaczej wygląda. Minimalnie, ale znowu oko to wyłapuje i się irytuje. Mija rok-dwa i cyk- kolejna rewolucyjna zmiana, gdzie jakiś przycisk inaczej się animuje. I znowu- nie jakoś radykalnie inaczej, ale k⁎⁎wa klikasz, widzisz coś, co było trochę inne i znowu ci to siedzi we łbie. Takie mikrozmiany, żeby użytkownika raz za jakiś czas poszturchać patykiem, żeby "produkt o sobie przypomniał i wzbudził emocje". Tanie bo tanie, momentaryczne bo momentaryczne, ale jednak ludzie już mówią, ktoś nowy może usłyszy i postanowi sprawdzić. A korpa zamiast ujebywać takie racjonalizatorskie debilizmy i stawiać na jakość, a nie pozoranctwo, to tylko klaszczą uszami, bo nad taką managerską miernotą, która wymyśliła takiego kpi dla wszystkich pod nim... jest inna miernota, która widzi "rozbudowany i skomplikowany proces" i się z tego cieszy, bo tym dłużej będzie mógł raportować kolejnemu managerowi nad sobą jak to praca wre, a front robót się przesuwa. I nagle się okazuje, że wszystkie te po⁎⁎⁎⁎ne wymysły, te edżajle, skramy, sprinty i chujwiecojeszcze są im bardzo na rękę, bo można tak racjonalizować "zapierdol"

Zaloguj się aby komentować