Takie tam rozważania o Chinach, Tajwanie, wojnie i ekspertach.
Jakiś czas temu na kanale Jarosław Wolski był trzeci odcinek Diagnozy z Maciejem Jarockim. Bardzo fajnie mi się oglądało do mementu gdy ekspert przedstawił postępowanie Tajwanu jako koronny dowód tego, że Chiny nie wywołają wojny. Jego zdaniem Tajwan nie obawia się ataku na co wskazuje to, że utrzymują zaledwie 4 miesięczny okres szkolenia poborowych oraz to, że podnoszą poziom wydatków obronnych o zaledwie niewiele ponad 10% co ledwie wystarczy do wypełnienia 2% PKB.
Tak się jednak składa, że trochę czytałem o Tajwanie i to jednak nie jest tak.
Od początku XXIw na Tajwanie popularna była tendencja do zbliżenia z Chinami i poważnie rozważana była opcja połączenia w ramach systemu Jeden kraj, dwa systemy (zapoczątkowanym przez wchłonięcie Hongkongu). W efekcie od 2005 rozku czas trwania zasadniczej służby wojskowej został zredukowany do 4 miesiecy. Duży wpływ miały na to również afery związane z niską skutecznością szkoeleń i wykorzystywaniem poborowych jako darmowej siły roboczej przez wyższych oficerów (patologie jak przy naszej służbie zasadniczej).
Równocześnie armia tajwańska została przeorganizowana - trzon armii (brygady pancerne, zmechanizowane, kawalerii powietrznej i jednostki specjalsów) został w pełni uzawodowiony zaś brygady piechoty zostały skadrowane. Założenie jest takie, że w razie W brygady piechoty zostaną rozwinięte z wykorzystaniem rezerwistów. Innymi słowy jedynym przeznaczeniem rezerwistów jest działanie jako zające z karabinem. Typowi rezerwiści nie byli przewidziani do zajmowania stanowisk specjalistycznych i wymagających zaawansowanych umiejętności.
W tym czasie budżet na wydatki obronne był mniej więcej stały i oscylował miedzy 10 a 10,5 mld USD. W połaczeniu ze znacznym wzrostem PKB sprawiło to, że systematycznie spadał %PKB przeznaczony na obronność.
Jednak to co się działo w Hongkongu sprawiło, że opcja zbliżenia stawała się coraz mniej popularna i w wyborach 2016 doszła do władzy strona stawiająca na niezależnosć Tajwanu. W efekcie zaczynając od 2018 systematycznie co roku podnoszono budżet sił zbrojnych o ponad 10%. W tym roku tradycja jest kontynuowana i budżet na 2023 jest o kilkanaście % większy od tegorocznego. Tak więc owszem, teoretycznie nie ma drastycznego jednorazowego skoku. Ale w ciągu ostatnich lat budżet wzrósł z 10,3 mld USD do ponad 17 mld USD! Tak więc zdecydowanie JEST to drastyczy wzrost wydatków, tyle, że rozłożony w czasie. Co więcej parlament uchwalił wydanie w ciągu najbliższych 5 lat dodatkowych 8 mld USD na dodatkwoe zakupy i prace R&D. W efekcie w przyszłym roku na obronność Tajwan wyda ponad 19 mld USD. To oznacza niemal podwojenie wydatków z 2017 roku i wg moich obliczeń to około 2,8% PKB.
Oprócz tego podniesiono kwestię zbyt krótkiego szkolenia poborowych. Jednakże z uwagi na problematyczną sytuację demograficzną (społeczeństwo tajwańskie bardzo się starzeje) uznali, że nie mogą znacząco wydłużyć czasu szkolenia gdyż nie mogą sobie pozwolić na wykluczenie młodych ludzi z rynku pracy. Zamiast tego postanowiono zwiększyć skutecznosć szkoleń w ramach dotychczaoswych 4 miesięcy oraz corocznych szkoleń przypominających dla rezerwistów. Wdrożono projekt "weekendowego żołnierza", który polega na tym, że dwa razy w roku na dwa tygodnie całe konkretne pododdziały rezerwistów są powoływane na szkolenie i realizują je jako zintegrowana jednostka, którą mają tworzyć w razie W. W programie tym jest zarejestrowanych prawie 300 tys rezerwistów i trwa rozbudowa bazy szkoleniowej, która ma zapewnić możliwość przeszkolenia w ramach takich czterotygodniowych szkoleń (2*2 tygodnie) prawie 270 tysięcy ludzi rocznie.
To powinno znacząco podnieść jakość wyszkolenia rezerwistów.
Tak wiec moim zdaniem stwierdzenie, że Tajwan nie obawia się wojny i w ogóle się do niej nie przygotowuje jest zdecydowanie nietrafione. Nie można więc tego podnieść jako argumentu na to, że Chiny nie zaatakują Tajwanu.
A skoro ekspert tak się pomylił w tej kwestii, to oznacza, że niestety jego pozostałe argumenty wymagają zweryfikowania a jego główna teza o tym, że wojny nie będzie, staje się dyskusyjna!!!
Przy okazji zahaczę też o drugi odcinek Diagnozy - notabene świetny, moja wiedza nie pozwala mi się przyczepić do żadnej z wypowiedzi. ALE... Ostateczną tezą odcinka było to, że Chiny nie rozpoczną wojny, gdyż będzie ich to kosztowało zniszczenie gospodarki. To jest bardzo racjonalne założenie, ale szkoda, że podczas programu tak to zostawiono bez zastanowienia jakie sa tego możliwe konsekwencje. Bo jeżeli tak jest, to co się stanie jeżeli gospodarka Chin i tak upadnie? Bo logika wskazuje, że w tym momencie Chiny stracą główny argument przeciwko wojnie. A gospodarka Chin właśnie znalazła się na równi pochyłej prosto do piekła! To notebene jest szeroki temat i sam w sobie wart kilku analiz - polityka zero covid, kryzys w budownictwie i bankowości, susza, braki prądu i żywności, gwałtownie wzrastające bezrobocie, ucieczka korporacji produkcji do innych krajów czy wreszcie antychińska polityka gospodarcza USA, zwłaszcza w zakresie produkcji mikroprocesorów... Chińska gospodarka ma bardzo mocno przerąbane. A to może oznaczać, że jej zniszczenie przestanie być zagrożeniem wynikającym z wojny. Więcej nawet - jej upadek będzie oznaczał brak pieniędzy na zbrojenia, co może oznaczać, że stanie się motywacją do wywołania wojny zanim Chiny na wiele lat odpadną z wyścigu.
30e8b26a-ba33-4ccf-96ec-77745417a769
tomasz-kowalski

No bo to są odcinki robione z góry założoną tezą jako kontra do Bartosiaka.

Może będzie to niepopularna opinia w oczach wielu Wolski urósł do roli eksperta i mówienie o nim źle nie jest wskazane. Oglądałem jego różne wywiady i uderza mnie papugowanie informacji wyczytanych i zasłyszanych gdzie indziej jako swoje. Cenie sobie np. płk Lewandowskiego, nie raz go prostował w tych jego wywodach i później w innym wywiadzie on już to przedstawiał jako swoją tezę z manierą "Nie, nie to nie jest tak... słuchajcie głupki ja wam to zaraz wyjaśnię". Odpycha takie coś mnie od niego. Plus ta wojenka Bartosiakiem a prawda jest taka że niczym od Bartosiaka się nie różni, przy czym to on w tej wojence zachowuje się jak dzieciuch. Kolejna rzeczą odpychającą jest dobieranie gości i wywiadów głównie kluczem swoich znajomych z którymi się zna i zgadza od lat. Takie towarzystwo do wzajemnego lizania się po wiadomo czym. Wisienką na torcie są wszelkie "analizy" swoje lub tych znajomych jako niesamowite itd. a sprowadzają się do tabelki z zestawieniem w excelu. Ja jebie jak bym zrobił taką chałę w pracy to nawet wstyd by mi to było przedstawiać nie mówiąc o tym że cos takiego może zamawiać WP i płacić z naszych podatków #gorzkiezale

SCC

@RAJ generalnie największy błąd wielu zachodnich analityków względem Rosji i Chin jest to, że ludzie podejmujący decyzje w takich sprawach mają w dupie, jaki wpływ na standard życia przeciętnego człowieka będą miały ich decyzje. I w Chinach znajdą się ludzie, co będą jeść tynk ze ścian, byle Chiny były wielkie.

RAJ

@SCC W Chinach cały czas są ludzie, którzy jedzą tynk ze ścian. Rząd chiński uznaje, że w Chinach jest 400 mln ludzi należących do klasy średniej. Czyli takich, którzy zarabiają co najmniej 300 USD miesięcznie... I to było przed obecną falą bezrobocia.

RAJ

@tomasz-kowalski Dopóki skupia się na tym na czym się zna, to jest dobry, problemem jest to, że bezkrytycznie przyjmuje od kolegów to na czym się nie zna.

RAJ

@tomasz-kowalski A zna się na czołgach i taktyce.

SCC

@RAJ to tym ludziom tym bardziej wojna nie zrobi różnicy

Atom

@RAJ problemem jest również to, że widzowie oczekują materiałów codziennie a prawda jest taka, że nie da się wyciągnąć daleko idących wniosków na podstawie informacji z krótkiego okresu czasu. Niektóre procesy zajmują dużo czasu a widz domaga się nowych wiadomości przez co spada ogólna jakość kanału bo twórca zaczyna robić coś na wzór koła gospodyń wiejskich i gada o tematach na których się nie zna jak kolega wyżej powiedział. Skoro Wolski czerpie swoje informacje od @Aryo to ja wolę czytać u źródła niż przez pośredników

SteveJohnny

@tomasz-kowalski

"to są odcinki robione z góry założoną tezą"

To jest strategia wygrywająca - jeśli mówią, że wojny nie będzie, to jeśli rzeczywiście jej nie będzie - będa mogli mówić, że mieli rację. A jeśli wojna będzie, to nikt nie będzie zwracał na to uwagi, bo będzie miał większe problemy.

MlodyMarketingowiec

Może trochę nie w temacie, ale znacie jakieś ciekawe książki o Chinach? Tak, żeby poznać ten region (nie przewodnik)

moby22

@RAJ Proszę, proszę... WIdzę, że nawet prawdziwe dinozaury z W się tutaj materializują

RAJ

@moby22 przyda się wykopowi dobra konkurencja.

sylwek-krzywonos

@MlodyMarketingowiec posłuchaj podcastu Pana Leszka Ślazyka

Nebthtet

@RAJ mam wrażenie, że nieraz też to jest kwestia tego, że człowiek z naszej kultury nigdy do końca nie pojmie mentalu Azjatów - tak jak i oni naszego.

Zaloguj się aby komentować