@entropy_
Weźmy za przykład solniczkę z solą.
Zajebista analogia.
Tylko ona skupia się na rzeczach istotnych, wpływające na wiele ziarenek - takich jak kataklizm czy wybuch wulkanu. Wtedy masz rację, każdy będzie miał nowego sąsiada po potrząśnieciu. Czy to że kopniesz puszkę ma wpływ na inne ziarenka? Albo to że dostałeś awans? Tak średnio bym powiedział. Sam jesteś kowalem swojego losu. Czy to że jako ziarenko zmienisz swoje położenie, niekoniecznie musi znaczyć że zmienisz pozycję innych ziarenek.
Moim klu było prawdopodobieństwo zdarzeń.
Twój kolega mówił że na pewno jego głos nic nie zmieni. Ty chcesz go przekonać tym że na pewno ma wpływ na wybory.
Twoim dysonansem co powyższe było to że przecież wierzymy w to że gdybyśmy podróżowali w czasie to mamy wpływ na przyszłość - w jedno wierzy a w drugie nie? A ja Ci chciałem powiedzieć że niekoniecznie musimy mieć wpływ na zmianę wydarzeń. Masz perspektywę filmów gdzie się tak dzieje ale to nie musi być reguła. Abstrahując od filmów i skupiając się na rzeczywistości - Twoje wybory w przeszłości mogą mieć wpływ. Jest prawdopodobieństwo ale jest ono małe.
Porównujesz więc zdarzenie pewne ze zdarzeniem niepewnym. I z tym mam problem.
Tak w ogóle - zamieńmy role i wyobraźmy sobie taki świat:
Jakby istniały filmy w którym to jedna karta do głosowania zmieniła bieg wydarzeń. Na tej kanwie powstałoby kilka filmów które podają podobną narrację. Wyobraź sobie taki house of cards w którym Marian z Czikago oddał głos, który pogrążył Franka. Było fifty/fifty i wiemy że ten jeden konkretny głos przeważył szalę. Jakbyś widział takie obrazki - wtedy miałbyś takie "ja też chce". Twoja percepcja tego że Twój głos coś zmienia by się unaocznił i miałbyś wrażenie że faktycznie coś zmienia. A czy faktycznie zmienia czy jest tylko cegiełką? Kwestia tego co postrzegamy za zmianę. Ja wierzę w kolektyw i że jest to realny wpływ - a Twój kolega tego nie widzi. Jakby mu unaocznić to by wierzył że jego wybór ma wpływ (gdzie realnie by miał), tak samo jak Ty wierzysz że podróże w przyszłość zmienią świat (gdzie realnie raczej do tego nie dojdzie)