Tak sobie czytam lokalną gazetę i jest od metra pożarów, zarówno łąk jak i roślinności na posesjach. Bardzo często na przykład tuje się jarają przy ogrodzeniu.


I tak sobie myślę, że jest susza jak cholera, a cała masa niedojebów mózgowych rzuca niedopałki komuś przez płot albo tradycyjnie na ziemię/trawę.


Jak podliczyć koszty interwencji strażaków i straty wyrządzane przez ogień, to są koszmarne pieniądze. Ale maupom nie wytłumaczysz przecież.


Pamiętam jak kiedyś staliśmy w korku w Chorwacji i akurat mieli bardzo pożarowy sezon. Kumpel musiał koniecznie zajarać i wysiadł na pobocze. Ledwo zapalił zleciało się paru Chorwatów, prawie mu tego fajka z gęby wyrwali i opierdolili, że sucho wszędzie, a ten sobie jara. A przecież Chorwaci i ogólnie Bałkany jarają jak smoki. Widać jednak mają inną i chyba niestety wyższą kulturę.


#hydepark #spoleczenstwo #pogoda

f41ec19b-4050-4a2d-8dfd-58df81b47e4b

Komentarze (5)

razALgul

@kitty95 no ale przecież takie wypalanie, to dobre dla roślinek jest... 😛 Ojciec tak robił, dziadek, pradziadek... I tak podtrzymujem ta średniowieczną praktykie...

WysokiTrzmiel

Palacz, jak każdy nałogowiec, ma w d⁎⁎ie konsekwencje swoich potrzeb. Choćby cały świat spłonął, ten jeden papieros jest tego wart.

mortt

@WysokiTrzmiel to nie jest kwestia palenia. Ludzie zachowują się jak zwierzęta. Miesiąc temu sprzątaliśmy drogę między naszą budową a domem teściów (ok 1km). Już jest pełno jakichś puszek, butelek, makdonaldów itd.

mortt

Kiedyś ze szwagrem gasiliśmy pole patykami bo ktoś rzucił kiepa. Czekaliśmy na straż pożarną i głupio było stać i patrzeć. Dołączyło się do nas że trzech gości i zgasiliśmy. Straż prewencyjnie tylko zatkała wodą.

Zaloguj się aby komentować