Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy – Część 2 Ustka - Ostrowo


Dwa dni, ponad 105 kilometrów po bałtyckiej plaży, plecak 7 kg i głowa pełna nadziei na łagodny wiatr. Start w Ustce – przywitała mnie pochmurna pogoda, 21°C i mewy, które najwyraźniej planowały koncert. Początkowo piasek był tak idealny, że można by zorganizować uliczny maraton. Potem plaża pustoszała, kamyki chrupały pod stopami, a słońce opalało tylko prawą rękę, tworząc efekt „przed i po urlopie” na jednym człowieku.


W Rowach złapałem cień, zjadłem pikantną zupę rybną i placek po węgiersku, a w Czołpinie wpadłem do „Czerwonej Szopy” na pomidorową i stripsy z menu dziecięcego. Po drodze spotkałem Artura – debiutanta, który idzie ze Świnoujścia na Hel w szczytnym celu. Dzień zakończyłem w hamaku pod Łebą, licząc, że brak sprayu na komary nie skończy się nocnym atakiem krwiożerczych potworów .


Drugiego dnia pobudka o 4:45, śniadanie w wiacie i wschód słońca w złoto-pomarańczowych barwach. W Łebie musiałem trzy razy wchodzić na plażę, bo zapominałem to zakupów, to kijków trekkingowych. Po drodze mijam wrak statku „West Star” i pierwsze parawany przy latarni Stilo. W Lubiatowie nagroda w postaci zupy rybnej i pierogów, w Dębkach – schabowy u Hani tak duży, że mógłby nakarmić całą wioskę.


Końcówka trasy przez Karwieńskie Błota to zasłużony chłód lasu, a w Ostrowie – pierwsze dni odpoczynku. Bałtycka plaża raz twarda i prosta, raz pełna przeszkód, ale zawsze warta przejścia.


#podroze #hamak #wedrowki #morzebaltyckie #plaza #baltyk

a69a34bb-4a26-4d60-8e9c-d64446df35e3
6a14701e-4ef7-4e84-869c-69ea8b4ac886
84c03483-de44-45c7-aca8-afd4f347b9bd
d747e817-8f80-4396-b226-5f90b36dce62

Komentarze (8)

Opornik

@Z_buta_za_horyzont spanko na plaży? Ech....

Z_buta_za_horyzont

@Opornik Nie spałem na plaży bo nie ma tam drzew do rozwieszenia hamaka. Przed samą Łebą spało kilka osób w tym rowerzystów na kocach bo to dozwolone .

Opornik

@Z_buta_za_horyzont bleah


Spanie na plaży w Polsce w namiocie bez zezwolenia jest generalnie zabronione i może skutkować mandatem. Samo spędzenie nocy na plaży, np. na kocu czy w śpiworze, jest legalne, jeśli nie jest to traktowane jako biwakowanie. Rozbicie namiotu bez odpowiedniego zezwolenia jest jednak wykroczeniem, za które grozi mandat w wysokości do 500 złotych, informuje Dzień Dobry TVN. 


Zakazać, wszystkiego zakazać!

Z_buta_za_horyzont

@Opornik To tak jak z lasami kiedyś nie można było nic teraz się coś zezwala. Zmiany jak zawsze nie nadążają za potrzebami ale u nas też sporo jest jeszcze syfiarzy, którzy nie potrafią uszanować natury .

Fly_agaric

@Opornik @Z_buta_za_horyzont

Zakazać, wszystkiego zakazać!

Dokładnie - za każdym takim zakazem stoi mocno nieciekawa historia. Pamiętam z mojej młodości namioty na plaży, ale i często syf, jaki zostawał po takim biwaku.

Z lasami to samo - zbyt często wjeżdżający do lasu byli źródłem syfu, albo niecelowych podpaleń. Liczenie na ludzką świadomość i rozsądek, zwyczajnie się nie sprawdzało, ba na zbyt wielu, żadna edukacja nie działa.

FriendGatherArena

@Opornik jak byłem w Rumunii i powiedziałem Rumunom, ze w Polsce nie wolno się rozbijać w górach namiotem poza polami namiotowymi, to pytali gdzie są jakieś prawa człowieka

Zaloguj się aby komentować