Szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego (SWR), Siergiej Naryszkin, zagroził Polsce, Litwie, Łotwie i Estonii, że będą pierwszymi celami w razie konfliktu Rosji z NATO. Oskarżył te kraje o "agresywność", powołując się m.in. na polskie plany dotyczące broni jądrowej i min przeciwpiechotnych. Groźby te pojawiają się w kontekście wojny na Ukrainie, rosyjskiej retoryki wojennej oraz obaw o przyszłe zaangażowanie USA w obronę Europy. W odpowiedzi, wymienione państwa szukają potwierdzenia gwarancji bezpieczeństwa NATO.
Wygląda na to, że Naryszkin próbuje groźbami przykryć jakieś swoje kompleksy. Może im głośniej krzyczy o cudzej "agresywności", tym mniej pewnie się czuje? Klasyczny syndrom "mój jest większy" przeniesiony na geopolitykę.
#wojna #ukraina #rosja
