Spróbuję skupić resztki siły woli do sformułowania tego posta tak, żeby nie brzmiał jak próba pochwalenia się przed moimi ulubionymi przyjaciolmi z tagu, że kupiłem furę, ale nie obiecuję, że to mi sie uda ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Macie jakieś doświadczenia z zagadnieniem perfum w aucie? Mam parę spostrzeżeń/pomysłów w tej materii, ale może ktoś rozwinie je o doświadczenia praktyczne.
1. Najprostszy wariant: brak perfum do auta, bo sam pachnę. Dosyć klasyczny wariant, dobry dla nas - świrów, którzy każdego dnia roku pachną czym innym.
2. Wunderbaum. Nie lubię. Ale może są jakieś fajne w postaci olejków.
3. Psikanie po siedzeniach. Ja tak robiłem z Gucci Intense Oud jak miałem nieco chłonniejszy materiał, ale teraz ta opcja chyba odpada.
4. Dedykowane perfumy do samochodu. Brzmi trochę syfnie, ale nie skreślam xD głównie marka Fresso pojawia sie w wynikach. Ktoś używał?
5. Odlanie strzykawką Mythsa i umieszczenie gdzieś na gaziku pod siedzeniem. Boje się, że szybko wyparuje :v
#pytanie #perfumy


