25 lat już pale. Ja tam spięty chodzę jak nie pale te pare dni i ale trzeba robić przerwy bo pozniej nie klepie hehe są problemy z zasypianiem i wkurza wszystko ale świadomy sen mi to wynagradza xd trawki nigdy nie musisz, trawkę chcesz, to nie helupa, po tygodniu przerwy organizm wraca do stanu jakby nie palił, przynajmniej u mnie tak działa, robi się reset i działa lepiej.
@zryyytyyy Ja jak rzucam to głównie po to, żeby zaoszczędzić trochę floty, bo jako uzależniony debil to przepalam zbyt duże ilości jak na moje zarobki i czasami muszę się "odkuć". Natomiast świadomość tego, że jestem uzależniony sprawia, że mam świadomość, że nie mogę sobie pozwolić na palenie raz w tygodniu czy jakiekolwiek ograniczanie, bo w moim przypadku jak zajaram wieczorem, to następnego dnia czuję, że coś tam bym przepalił i jak tego nie odrzucę to znowu wracam w ciąg. A jeśli chodzi o odstawianie - może troszeczkę bardziej poddenerwowany ale to raczej kwestia tego, że będąc permanentnie upalonym mam dużo większą wyjebkę na wszystko. No i przez 3 dni się pocę w nocy jak skurwesyn xD
Raz miałem przerwę 147 dni (apka mi liczyła), to jak zajarałem jointa po tej przerwie na imprezie firmowej i to z takim zaangażowaniem jakbym nie miał żadnej przerwy, to złożyło mnie tak, że przez 2 godziny nie wiedziałem co się dzieje. A w ciągu wszystko po trawce wykonuje normalnie