@CzosnkowySmok Bo to grupa, której stan fizyczny sprawia, że trzeba okresowo sprawdzać czy się nadają. Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że osoby 16-50 będą mieli naturalnie problemy zdrowotne, które odbiją się na prowadzeniu pojazdów.
Czy jeżeli powstanie jakiś czynnik, który może na zdolność prowadzenia wpłynąć, to powinno się ograniczać czasowo ważność uprawnień lub je zabierać? Absolutnie. Jak wspominałem jestem okularnikiem i moje pierwsze prawko, które zrobiłem mając 17 lat było okresowe - 5 letnie chyba. Przez te pięć lat nie spowodowałem wypadku, mój wzrok nie pogorszył się bardzo i dostałem kolejne bezterminowe. Zero zdziwienia z mojej strony. Z drugiej strony, miałem problemy przy psychotestach przez chrapanie. Zachodziło ryzyko jakiś mikroutrat przytomności i musiałem w udowodnić, że tak nie jest i moje zdrowie pozwala mi prowadzić samochody w pracy. Udało się, ale gdyby nie, to rozumiałbym, że nie przechodzę psychotestów i zrozumiałbym też, że moje "cywilne" prawko także staje się okresowe i za pięć lat muszę się znowu przebadać.
Także jak widzisz to zjawisko, które Cię tak oburza, już istnieje i mechanizmy są. Wystarczy, że po 60-ce zrobimy prawka pięcioletnie, po 70-ce - dwuletnie, po 80-ce - roczne. Oczywiście jak coś wyjdzie, to uprawnienia są zabierane.
Nie widzę w tym żadnego problemu i niesprawiedliwości - może tylko trochę niedogodności.