Skoro mamy walentynki to chciałbym poruszyć temat związków. Mam bowiem spory problem z blackpillem. Mianowicie bierze on na warsztat przekonanie, że ładniejsi, lepiej zbudowani i bogatsi mężczyźni łatwiej zdobywają potencjalne partnerki po czym je absolutyzuje do skrajności. Koniec końców u wielu osób pojawia się wręcz przeświadczenie, że seks uprawia jakiś promil mężczyzn o wyglądzie modela, sylwetce Schwarzeneggera z dwoma metrami wzrostu. Jest to oczywiście głupie bo i przeciętny samiec ma jak najbardziej szanse na zdobycie dziewczyny. Wystarczy wyjść na ulice by to zobaczyć.

O ile mogę się zgodzić, ze istnieją pewne biologiczne tendencje, które wpływają na nasze upodobania co do określonego wyglądu osobników płci przeciwnej to działają one w sposób bardziej skomplikowany niż się to fanom blackpilla wydaje. Porównam to do kwestii naszych nawyków żywieniowych. Istnieją dla przykładu ludzie którzy lubią pizze z ananasem (ja) albo sernik z rodzynkami choć duża część społeczeństwa za tym nie przepada. Są też ludzie którzy wolą sok jabłkowy, albo pomarańczowy. Niektórzy wolą lody czekoladowe, a inni waniliowe. Z bardziej radykalnych przykładów to my się oburzamy o jedzenie robaków ale są plemiona które traktują to jako normę. W niektórych krajach je się też psy czy koty choć my czulibyśmy się czymś takim zniesmaczeni. W tym przypadku oprócz biologi działa tu również sama kultura, która również na nas wpływa czemu blackpillowcy wiecznie zaprzeczają.

Podobnie jest z doborem partnerów. Choć większość mężczyzn może woleć duży biust u kobiet to część woli małe piersi (na przykład ja). Są mężczyźni którzy wolą niskie partnerki, a inni wysokie. Gusta są więc różne, a blackpill to uogólnia. Dochodzą do tego też różne fetysze, a nawet kwestia odmiennej orientacji seksualnej, która w ogóle wywraca nasz sposób dobierania partnerów. Nie da się więc tu wyprowadzić jakieś jednej stałej co do tego jaki typ osoby lub jedzenia preferujemy. Jesteśmy stosunkowo różni.

Po drugie osoby które kierują się wyglądem możesz spotkać u obu płci (powiedziałbym, że u mężczyzn nawet częściej choć to może wynikać z faktu, że jesteśmy w tym uczciwsi xD). Wciąż jednak nie tylko sam wygląd się liczy bo mimo wszystko charakter też ma znaczenie. Szczególnie gdy planujesz dłuższy związek. To nas właśnie odróżnia od zwierząt. Uważam więc, że przeciętny mężczyzna z interesującą osobowością i stabilną sytuacją życiową wciąż może sobie spokojnie kogoś znaleźć nawet jeśli nie wygląda jak idealny samiec alfa. Po prostu może to być dla niego trudniejsze.

#blackpill #przegryw #psychologia #socjologia
e1b204a8-3816-459a-90fa-3f75f819e0eb
Sezonowiec

@Al-3_x dla kobiet fizyczny wygląd partnera też jest istotny, same o tym mówią im młodsze tym wygląd dla nich ważniejszy. Lubię sobie pogadać o takich pierdołach i to właśnie wynik mojej osobistej ankiety 😆 to już nie te czasy, że dla nawet fajnej kobiety wystarczyło żeby facet miał pracę, komplet zębów i nie pił za dużo 😋

Masz rację z tym, żeby nie popadać w skrajności. Moim zdaniem wygląd można poprawić jeśli nie ogranicza kogoś np. niepełnosprawność, zresztą ciuchy i dobry zapach też robią robotę.

Al-3_x

@Sezonowiec No wymagania kobiet wzrosły, ale z drugiej strony wymagania mężczyzn zmalały moim zdaniem (dla wielu wystarczy, że kobieta wygląda seksownie). Po części muszę obwinić feminizm, który wręcz potępia by mężczyzna miał jakieś oczekiwania od kobiet. To też rodzi pewne nierówności w doborze partnerów.

Sezonowiec

@Al-3_x czyli ci wszyscy pillowcy mają trochę racji?

pokeminatour

Blackpill obalilem sobie już dawno samodzielnie swoim przykładem.

192cm, szerokie barki i cute babyface - jakieś części kobiet się podobam fizycznie co widać po tym jak się patrzą i jak "łakną kontaktu" , nawet zdarzyło mi się by same pierwsze go inicjowały w rzeczywistości, ale to niczego nie zmienia bo u większości kobiet po dość krótkim zapoznaniu " nie czują chemii". Podejrzewam że wyczuwają spektrum autyzmu ( jeszcze nie zdiagnozowane ale większość się zgadza). Nawet jak któraś się skusi, bo pociąg fizyczny jest silniejszy to maślane oczka szybko znikają i relacji pomimo sporych różnic w wyglądzie na plus dla mnie nie daje się utrzymać.


Krótko mowiąc można się podobać fizycznie ale nie oznacza to że kobiety poczują zauroczenie a dla wielu kobiet jest to niezbędne by wejść w związek.

Według mnie to czy któraś poczuje zauroczenie jest miksem wielu cech zarówno fizycznych jak i psychicznych w tym bardzo ważna rolę odgrywają wzorce/traumy z dzieciństwa.

Zauroczenie jednak mija a wtedy by utrzymać związek ważny jest charakter.


Ważne jest też środowisko gdzie ludzie się poznają. Co innego jest gdy poznaje się np w szkole/na studiach gdzie te interakcje są naturalne, w takim środowisku znaczenie wygladu jest mniejsze niż na tinderze bo oprócz wygladu widać jest też wiele róznych rzeczy, mniejsza jest też konkurencja, daje to pole do manewru przeciętnym ludziom.


Na tinderze zaś wygląd ma kluczowe znaczenie, odsiewa się kandydatów w pierwszej kolejności po wyglądzie, do tego proporcje facetów do kobiet , ilosc kandydatów jak i samo to że łatwiej jest napisać niź złapać kontakt w rzeczywistości działają mocno na niekorzyść. Ale nadal, sam wygląd nie załatwia sprawy jak głosi Blackpill, bo będzie się miało pary, niektóre nawet będą pisać pierwsze i prowadzić rozmowę ale jak przyjdzie co do czego to spierdolenie umysłowe ( ͡° ͜ʖ ͡°) zablokuje szansę na związek. W przypadku przeciętnego mocne zaniżenie standardów na tinderze - polowanie na wieloryby może pomóc zbudować stabilny związek , od autystyka nawet one uciekają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować