Skonczyłem wczoraj najnowszy sezon Detektywa i powiem wam, że dawno nie byłem tak zniesmaczony... nazwą serialu.
Ogólnie nie uważam, żeby to był jakiś zły sezon. Do pierwszego nawet nie miał podejścia, ale bądźmy szczerzy - pierwszy był arcydziełem i pewnie długo nie będzie niczego podobnego. Dla mnie 4 była porównywalna jakościowo z 3, która była dobra, ale nie wybitna.
Problem jaki mam to to, że pojawiały się tutaj elementy nadnaturalne, które miały pchnąć akcje do przodu, i właśnie z tego powodu uważam, że gdyby ten serial nazywałby się "Kraina Nocy", bez "Detektywa" to pewnie bym czerpał większą radość z oglądania tego. Bo jednak to jest takie aroganckie podpięcie się pod serie kryminalną, gdzie to pracą mózgu wszystko musieli rozwiązać, a tutaj? Co najmniej dwa razy "duch" pchnął akcje do przodu...
Szkoda mi settingu, szkoda pomysłu, szkoda nadszarpniętego wizerunku...
5/10
