Fajne mamy podejście Europy i naszego rządu. Za drogo więc nic z tym nie robią. Niemcy odwracają się plecami i gwiżdżą pod nosem udając, że to nie ich wina i nie poczuwają się posprzątać swojego syfu.
A za kilkadziesiąt lat będzie kwik, że Bałtyk jest martwy, ryb i połowów nie ma, pływania też nie, oraz cała nadmorska turystyka umarła robiąc z Trójmiasta, Ustki i innych miejsc wymarłe wiochy.
Kto wie czy statki transportowe będą chciały rozładowywać towary pływając w takim syfie. Jeszcze się okaże, że obszar zostanie zamknięty jako strefa z zakazem ruchu morskiego i handel morski w Polsce zdechnie. No ale tak, lepiej teraz zaoszczędzić parę miliardów.
A przecież można by to rozwiązać inaczej. Oczyścić ten syf, a kosztami obarczyć Niemcy, ale po cichu tak by ich nie bolało za bardzo. Wjazd do Polski na Niemieckim ID? 5 zł od osoby z informacją za co płacą, czyli za sprzątanie Bałtyku z ich syfu. Opłaty w sklepach z niemieckich kont bankowych? +5 zł z informacją za co. I tak wszędzie aż by zapłacili rachunek za sprzątanie.