Skąd w ogóle ta całkowita pewność, ze konfederacja wejdzie w koalicje z PIS? Moim zdaniem żadnej oficjalnej koalicji nie będzie i osoby, które to forsują tylko się ośmieszają.
Dla konfederacji i PIS żadna koalicja nie jest potrzebna. Oferta światopoglądowa tych dwóch partii jest identyczna, wiec nie trzeba nikogo w takich kwestiach zmuszać do wspólnego głosowania. Zrobią to za darmo tak jak np. w sprawie zakazu aborcji.
W kluczowych kwestiach politycznych konfederacja zagłosuje tez tak jak PiS będzie chciał. Co za to dostanie to kwestia drugorzędną, ale już pokazali, ze są gotowi na wszystko. Trzeba będzie przepchnąć jakiegoś partyjniaka na kluczowe stanowisko? Konfederacja powie, ze to katolik i dlatego głosowali a elektorat wybaczy (tak jak to było z głosowaniem za kandydatura jednego sędziego politycznego TK). Trzeba będzie pozbawić Polaków dostępu do prywatnych mediów? Wolnościowa ekipa wstrzyma się od głosu albo zagłosuje za i wymyśla jakaś głupotę (patrz głosowanie za lex TVN). Nawet podatki nie będą problemem, jeżeli będą ważne dla ekipy rządzącej. Jak trzeba będzie uwalic Polakom skuteczność zbiórek pozarządowych to wolnościowcy tez zagłosują za a potem powiedzia „hehe sorka pomyliliśmy się. Naprawdę nie wiemy jak to się hehe stało”
Skoro to tak dobrze działa to po co ta oficjalna koalicja? To by było tylko obciążenie wizerunkowe dla obu stron. PIS musiałby się tłumaczyć z konfederackiej miłości do Rosji a konfederacja ze złodziejstwa PIS.