Się pojawiło kilka sonetów #diriposta podczas mojej nieobecności #nasonety więc musiałem też coś napisać dzisiaj A że wena mnie nie opuszcza to mam przyjemność zaprezentować kolejny sonet.

Czarny poranek

Płynie w dali rzeczka Sanna
pośród końskich kopyt stuku,
niespokojnym jeźdzców ruchu
żółcią mieni się Alkanna

czuć powietrze już morowe
białe drzewo nad polaną
czeka na nich aż przystaną
konar rzuci na tę głowę

z taką werwą kraczą wrony,
smoluch właśnie jest trafiony
w te godziny mgliste

cielesne wcielenie ikste
pod gałęźmi zatańczyło
i żywota dokończyło
UmytaPacha

@moderacja_sie_nie_myje XDDDDDDDD

nie macie litości

UbogiKrewny

@moderacja_sie_nie_myje podoba mi się oczekiwanie na tego smolucha gdzie wystąpi w sonecie

moderacja_sie_nie_myje

@UbogiKrewny To bardzo tragiczna postać

Zaloguj się aby komentować