Ryzyko na #michauhobby
Moja ocena: 5/10
Ocena dla zaczynających w planszówki i dzieci: 9/10
(piorunujcie bo nie będę robił wpisów)
Gra idealna dla niezaawansowanych.
Niby gra tej samej klasy co monopoly: na rynku od dziesiątek lat, jakość, solidność, niemniej jest nieporównywalnie lepsza. Była moim obiektem zazdrości, gdy w dawnych czasach graliśmy w nią u kolegi.
Bardzo podoba mi się prostota zasad i świata. Losowość w grze jest strasznie przyjemna: w grze bardzo dużo zależy od szczęścia choć jest ono logiczne i generalnie cała mechanika jest strasznie dobrze pomyślana. Walki są proste i emocjonujące.
Generalnie gra się na poziomie strategicznym (zająć dużo terenu vs. zająć dobry teren) a najważniejsza jest dyplomacja: przegrywa ten na którego sprzymierzą się pozostali gracze. Wygrywa ten który niby jest najsłabszy, pozostaje w cieniu, a później przedstawia swoje karty i deklasuje wszystkich. Trzeba więc być czujnym, wymanewrować innych i więcej dzieje się ponad stołem, niż w samej grze. Zawierane są rozejmy, sojusze i zdrady. Sprzyja temu prostota gry, świetnie sprawdza się na 3, 4 i 5 graczy (w 2 jest nudniej).
Gdy tracimy czujność pojawia się efekt kuli śnieżnej: mocny gracz staje się mocniejszy, potężniejszy, bardziej potężny aż w którymś momencie wszyscy zdają sobie sprawę iż nie da się już go powstrzymać.
Końcówka gry to olbrzymie armie przetaczające się przez świat. Kojarzą mi się z wyprawą Napoleona na Moskwę, lecz tutaj w jedną turę można dojść, niczym Aleksander Wielki, z Europy do Indii, a nawet Australii. Pamiętam rozgrywkę gdzie epickio olbrzymie armie (po 30-40 punktów) ścierały się pomiędzy Kamczatką a Alaską.
Z minusów to chyba to, że gdy wiadomo już kto wygra, rzuty kością nie cieszą a są zwykłą formalnością.
Jest też wersja komputerowa tej gry (nawet darmowe pierwsze plansze na Steamie) i ma bardzo dużo sensu: masa fajnych scenariuszy, misji i wyzwań. Ryzyko to już nie tylko napoleońskie bitwy ale również np. inwazja zombie na umocnioną bazę. Wersja komputerowa jest fenomenalna i również bardzo ją polecam.
45976e14-b930-46fb-901f-7f4476bcd9e7
6a38e141-b528-4c27-a519-6237c2c9baae
6857ac49-16ed-4008-808a-27a3041c1725
gedzior84

Zawsze chcialem zagrac, a teraz to jeszcze bardziej

osn_jallr

Ach te zniszczone przyjaźnie po wbiciu noża w plecy xd

tak_bylo

@osn_jallr ja tak zdobyłem pół Azji, kumpel nie zauważył, że da się zaatakować kamczatke z alaski i umieścił całe swoje wojsko na granicy z Europą. To był prawdziwy nóż w plecy xD

alaMAkota

@michal-g-1 zdziwiło mnie porównanie do monopoly. Jedyny element losowy to rzucanie kośćmi podczas walki z przeciwnikiem. Choć przyznam, że jest irytujący niefart, kiedy mając 3 kości przegrywasz z jedną, ale cała reszta opiera się na strategii obstawiania pól i zdobywania kontynentów.


Gra świetna. Na dłuższe pogranie. Wiele wariantów i misji, które można rozegrać sprawia, że można w nią grać często. Mile wspomnienie gier rozgrywanych na studniach, kiedy rynek gier planszowych był mocno ograniczony


Masz ciekawa wersję mapy, nie ma przejść między kontynentami Australii i Ameryki południowej oraz z Azji do Ameryki północnej.

michal-g-1

@alaMAkota porównałem do monopoly, gdyż kiedyś znałem te dwie gry i grałem w nie na zmianę.

Natomiast Ryzyko jest bez porównania lepsze od Monopoly (ma 1 na 10 w mojej skali)


Co do Australii to też nie lubię jak tam się robi wielka twierdza gdy nie ma połączenia z Ameryką.

Na przestrzeni lat grałem w gry z 3 pudełkek tej gry (nie wiem czy to były 3 wersje) i w żadnej nie była połączona Australia z Ameryką. Natomiast kiedyś graliśmy z tym połączeniem i było lepiej.

alaMAkota

@michal-g-1 dobrze jest wymienić doświadczenia:) mamy bardzo stara angielską wersję kupiona gdzieś w szmateksie w UK. Instrukcja jest po angielsku, ale tak łatwo napisana i przejrzysta, że niejedna Polska mogłaby się schować. Właśnie w tej naszej wersji Australia nie jest twierdzą i można z niej przejść do Ameryki południowej, w związku z czym kontynent ma 3 wyjścia, z Australią właśnie, z Afryka i na górze z USA. Ale dzięki temu jest wart 1 pkt więcej. Afryka też ma 2 wyjścia na Amerykę południową, 2 na Europę i chyba 1 na Azję. Azja sama w sobie jest dzikiem, ale przez Japonię i Kamczatkę też przechodzi do USA.

Co to daje ? Super ruchliwość, możliwość manewrów i nie robimy sobie verdun.

Może ktoś ma jeszcze inne warianty.

Narobiłeś mi ochoty, może weekend wpadnie na stół.


Spokojnego dnia i ciekawego grania.

michal-g-1

@Kismeth taktycznie obserwuj mój tag

Co jakiś czas, dość nieregularne, będą planszówki.

RobertCalifornia

Ocena dla zaczynających w planszówki i dzieci: 9/10


ocena trafna, moje dzieciaki uwielbiają w nią grać

tak_bylo

Ryzyko jest super, mam wersję sprzed kilkunastu lat i dalej fajnie się gra. Ale wydaje mi się, że w starej wersji jest więcej pól?

michal-g-1

@tak_bylo nieno, wątpię.

W tej są 42 pola.

Zaloguj się aby komentować