@Pan_Kielonek sprzęt muzealny nie był wliczany w stan zasobów armii, a jednak bierze udział w walkach na Ukrainie.

Jeden z Putinowi nawet wspominał, że znów ruskie czołgi walczą z niemieckimi na łuku kurskim. A komentarzem do tej wypowiedzi był na telegramie film z płonącym t34

@Pan_Kielonek Po pierwsze nie wiem gdzie znalazłeś dane ile ruscy mieli sprzętu, ale jak szukałem 3 lata temu to wychodziły ogromne rozbieżności w liczbie (czołgi między 6 a 20 tys, bwp między 20 a 50 tys). Teraz dane pisałem z głowy, ale takich rzędów były rozbieżności pomiędzy różnymi źródłami.

Po drugie do artylerii wlicza się też granatniki i moździerz.

Po trzecie ruscy część uszkodzonego sprzętu są wstanie wyremontować.

Po czwarte: wojna trwa ponad 3 lata, przestawili swoją gospodarkę w tryb wojenny i produkcja trwa. Ile produkują i czego, raczej się nie dowiemy.

Po piąte: dostają dostawy sprzętu od swoich sojuszników. Dużo sprzętu wzięli od Białorusi, później zaczęły się dostawy z Korei.

Po szóste: te dane fajnie się czyta ile ruscy tracą sprzętu, ale pochodzą te dane że strony ukraińskiej. Są one szacunkowe i mogą nie do końca odzwierciedlać rzeczywistość.

A i pominąłem sprzęt który przejęli w czasie wojny od ukraińców.

@Pan_Kielonek bieżącą produkcja

@Pan_Kielonek Poza tym sekcja artyleria to nie tylko haubice

@Kolanin tylko jeszcze trzeba by przyjąć, że cały przedwojenny sprzęt zmagazynowany był w dobrym stanie i nadawał się do walki. A wiemy, że nie był. A straty i tak są wyższe, niż gdyby na front poszło absolutnie wszystko w każdym stanie.

W każdych nieukraińskich wyliczeniach te straty są kilkukrotnie mniejsze.

@Kolanin no ale mamy jeszcze to, co covert cabal liczy ze zdjęć satelitarnych i pi razy oko magazyny są zapełnione w 50% Więc mieli mniej niż 30k, połowa dalej stoi w magazynach a 30k stracili. To ta bieżąca produkcja musi iść w iście zatrważającym tempie.

No i jak na 30k strat to 1.5k potwierdzonych wizualnie to jakoś tak mało, szczególnie na polu walki naszpikowanym dronami korygującymi i naprowadzającymi ogień własnej artylerii...