Stało się dokładnie to samo, co przy drugiej części gry. Zabijają najważniejszy element jedynki i zamiast relacji nie-ojca z nie-córką, starcia dwóch różnych światów i perspektyw mamy dwie praktycznie identyczne dziewczyny, których relacja jest nudna jak flaki z olejem. Widzowie bardzo łatwo zauważają, ze coś jest źle, ale mają już problemy z określeniem co konkretnie jest źle, a w szczególności nie nadają się do znajdowania rozwiązań. Co nie przeszkadza głupkom uważającym się za dużo mądrzejszych niż są wyszukiwać tych przyczyn i próbować je naprawiać w debilny sposób. Bella Ramsey jest w sumie ok, ale myślę, że każdy się zgodzi, że to Pedro Pascal ciągnął ten serial. Neil Druckmann kolejny raz pokazuje swój pisarski geniusz.