Rosja, Bliski Wschód, Tajwan. Tyle problemów na głowie, a Stany wchodzą w spór ze swoimi sojusznikami. Oby to był jedynie pokaz siły i próba wymuszenia na nich pewnych kwestii (cła, zwiększenie wydatków na zbrojenie).
Taka retoryka, nawet niepoparta czynami jest szkodliwa, bo uwiarygodnia żądania terytorialne głoszone przez dyktatorów. Tabu zostało przełamane.
USA po raz kolejny pokazuje, że nie jest jest żadnym superhero a jedynie mniejszym złem, które lepiej mieć po swojej stronie.
#polityka #usa