Rezydent Pałacu Prezydenckiego ułaskawia po raz drugi... na prośbę żon, znaczy zasłania się kobietami.
- czy to oznacza, że tamto ułaskawienie jednak było nieskuteczne?
- czy też można ułaskawić kilka razy za to samo przestępstwo?
- czy to może oznacza, że pisowskimi ministrami byli przestępcy?
- czy też ułaskawienie oznacza, że przestępca przestaje być przestępcą i może nadal zajmować stanowiska publiczne?
A wszystkie te niuanse i galmatias się pojawiają, bo pewien rzekomy doktor prawa postanowił kilka lat temu wybiec przed szereg i ułaskawić przed uprawomocnieniem wyroku - i nie, proszę nie przytaczać opinii TK złożonego z bab z kółka gospodyń wiejskich, że tak można.
Cała sytuacja z ostatnich kilku dni pokazuje jak na dłoni, jak miękkim i słabym prezydentem jest obecny rezydent Pałacu Prezydenckiego, jak tańczy jak ktoś z partii mu zagra i jak sam określa swój żałosny koniec na scenach politycznych wewnątrz i na zewnątrz kraju.
Wstyd mi za taką "najważniejszą "osobę kraju, żałosną i żenujacą marionetkę, która zagrała w warcaby sama ze sobą i przegrała.
#jebacpis #polityka #bekazpodludzi