Reżim Łukaszenki zmaga się nie tylko z niedoborem ziemniaków, ale i z pomorem bydła, prawdopodobnie spowodowanym przez brucelozę. Winni zapewne okażą się wrogowie wewnętrzni, opozycja spod znaku Cichanouskiej albo agenci NATO. Ale padają też konstruktywne propozycje, m.in. ktoś wpadł na to, że laboratoria analityczne mogą się przydać do różnych analiz, w tym takich niezbędnych przy badaniu zwierząt, a nie tylko do wirusa covid.


Ciekawe jest natomiast to, co mówi ów Karanik, cytuję: Przeanalizował on problemy śmiertelności cieląt, potencjał genetyczny ras krów stwierdzając m.in., że rasa holsztyńska jest lepsza, ale wymaga wysokich technologii hodowli. A przecież krowa holsztyńska czy też holsztyńsko-fryzyjska (na zdjęciu) to zwykła biało-czarna krasula, najpopularniejsza rasa w Polsce. Jakichże to wysokich technologii wymaga ich hodowla?


https://pl.belsat.eu/87352625/pomor-krow-na-bialorusi-rezim-chce-z-nim-walczyc-jak-z-covidem


#wiadomosciswiat #bialorus #rolnictwo

3c765153-6afe-408d-8e92-05415587d11c

Komentarze (4)

jajkosadzone

niemozliwe,przeciez tam nie ma tej,hatfusk,zlej UE,ktora wszystko reguluje

moll

@xniorvox zapewne odpowiednich szczepień oraz odpowiedniej jakości paszy

xniorvox

@moll Czyli wystarczy być rolnikiem dbającym o zwierzęta, a nie białoruskim kołchoźnikiem?

moll

@xniorvox nie do końca. Aktualnie zwierzęta są na tyle zmodyfikowane, że muszą mieć specjalną paszę. W sensie, że na naturalnym, dobrym pokarmie, ale bez dodatków, np. w przypadku świń, tuczniki nie rosną. W przypadku krów podejrzewam, że podobne mechanizmy mogą zachodzić

Zaloguj się aby komentować