#redukcjapimenisty #chudnijzhejto #hejtokoksy #zdrowie
Nie postowałem nic ponieważ mój tryb życia w ciągu ostatnich kilku tygodni nie był typowo redukcyjny, aczkolwiek z wystrzeganiem się codziennego żarcia słonych przekąsek w nadmiernych ilościach.
Po porannym sranku i uczuciu pustki w środku, przeczuwałem że wynik będzie całkiem dobry. I nie pomyliłem się: na liczniku wybiło 88,2kg. Tyle ostatnio ważyłem gdzieś w połowie lutego tego roku. To dobry znak oraz zachęta żeby sie nie poddawać. Gdy tylko włączę do akcji codzienne rowerkowanie, wtedy masa będzie szła legancko w dół.
