#psychologia
Lepszy jest spokój i życie single czy raczej związek z dobrodziejstwem inwentaża czyli to co dobre plus to co potem, po miesiący miodowym czyli znudzenie sobą i sprzeczki itp.
NIe mówię już o małżeństwie i dzieciach co jest moim zdaniem tragedią życiową. Z lubością podziwiam mamusie i smutnych tatusiów z miną typu ,,w co ja się wpierdoliłem''.
Najpierw natura zaprogamowuje nas na rozmnażanie abyśmy pokochali swoje samise i ,,chcieli z nimi być'' a potem wszystko puszcza i nie ma odwrotu bo są gówniaki i obrączka.
To człowiek na zasadzie cywilizacyjnego urojenia wymyslił sobie małżeństwo i że niby jest wierność a tak naprawdę natura człowieka jest inna.
Bo niby skąd w ogóle wzięła się moda na bycie singlem? ano nie wzięła się tylko tak było zawsze ze ludzie w małżeństwie nigdy nie widzieli tej włąśnie drogi, tak intuicyjnie nie widzięli.