#przegryw #bezdomnosc
Leze w namiocie w spiworku, dokanczam sobie piwerko ostatnie i dojadam paluszki ogladam jakies horrory z gatunku arg. Po przepierce udałem się na cmentarz wziałem trzy wkłady do zniczy jako swiece oraz butelkę wody na rano. Wracając ogarnałem syf po małolatach co robili grilla jednorazowego i zostawili wszytsko. Na rano mam dwie kiełbaski upieczone, pół opakowania chleba tostowego, półbutelki 2l coca coli oraz fajne talerzyki jednorazowe i prawie całą butle ketchupu. Syf po nich ogarnąłem do kosza, fanty zawinąłem i posiedzę jeszcze z 2h i pójdę w kimę. Niedaleko mnie robi jakaś ekipa ognisko, to może na rano będą kolejne fanty. Szkoda że jutro aks zamknięty to bym oddał butelki do automatu i miał z dyszkę. Zobaczę jak jutro sprawy będą wyglądać, w niedziele zawsze najtrudniej