Powiedzcie mi proszę jak to wygląda u Was. Przy założeniu że jest to zdrowa relacja z rodzicami/rodzicem. Jak często się kontaktujecie żeby pogadać tak o? Odwiedzacie się często? Ile według Was to za mało a ile za dużo? Przy założeniu że wszyscy zdrowi oczywiście.
#pytanie #rodzina #zycie #relacje
Nemrod

@Pimenista2 Telefon od wielkiego dzwona, maile z info co tam słychać po obu stronach, grupa rodzinna na WA, gdzie lądują m.in. jakieś fotki bombelków, kotów, albo z okazjonalnych wypadów.

Pimenista2

@Nemrod Bo wydaje mi się, w oparciu o to co bylo jak siorka wyfrunęła z gniazda, że rodzice chcieliby praktycznie co 2 dzień gadać przez tel. Wydaje mi się to za dużo, więc będę musiał sie przygotować na ochłodzenie relacji. Może jestem pizduś ale sygnalizując wyraźnie potrzebę i chęć wyprowadzki robię to stanowczo za późno. Każdy sobie to inaczej wyobrażał. Z drugiej strony nie chciałbym też ochładzać tych relacji, szczególnie ze starszą bo starszy trochę nam podpadł delikatnie mówiąc.

Nemrod

@Pimenista2 Ale ja nie mówię o ochłodzeniu relacji, taki styl się wypracował przez lata. Mail jest wygodny, bo obie strony nie muszą mieć jednocześnie wolnego czasu. Odpiszesz jutro co tam u ciebie. WA pozwala być na bieżąco co się dzieje u reszty, więc telefon zostaje raz na jakiś czas - albo jest jakaś sprawa, albo urodziny. Natomiast zawsze się znajdzie ktoś, kto z mamusią będzie gadał codziennie. Jeśli to jest Twoja siostra, to masz szczęście - ty nie musisz, na Ciebie pewnie już nawet nie starczy czasu.

VonTrupka

@Pimenista2 założyłeś zdrową relację ze starym/i + wszyscy zdrowi?

szans wystąpienia poniżej 25%, ale kombinatorykę miałem długie lata temu i coś mi tu nie gra.

Pimenista2

@VonTrupka dobra, rozgryzłeś mnie, stary ma zdaje się problem z % a przez to co odpierdala po prostu nie mam już ochoty dalej nadwyrężać psychiki bo źle to się skończy dla mnie i/lub jego. Z drugiej strony stara nie umie tematu zakończyć i tak o to wojenki co jakiś czas wybuchają. Wydaje mi się też że jest ryzyko że ona popłynie za nim bo w sumie w ich życiu już nikogo więcej nie będzie na codzień.

Kubilaj_Khan

@Pimenista2 ja zdrowa relacja to telefon raz na tydzień - dwa. Jak chora to do swojego nie odzywam się już dwa lata. Dzwonił 1.t roku temu i płakał, przepraszał. Co z tego jak to chodziło o jego ego a ja go dalej nie obchodzę.

Pimenista2

@Kubilaj_Khan co do starego to nie ma wątpliwości że relacji nie będzie, jak już to okazyjnie od święta jak będzie trzeźwy, natomiast najbardziej w tym wszystkim szkoda mi starszej bo nie będzie nikogo za ścianą kto w razie co przypomni starszemu o pewnych granicach których się nie przekracza podczas kłótni.

Pimenista2

@Kubilaj_Khan może nie powinienem pisać o takich rzeczach na necie, ale tutaj jestem praktycznie anonimowy i w sumie mam w piździe co kto pomyśli i z jakiego domu pochodzę. A zawsze to poznam wasze zdanie na jakieś tam tematy.

VonTrupka

dobra, rozgryzłeś mnie,

Z drugiej strony stara nie umie tematu zakończyć


@Pimenista2 empirycznie powiem ci: tnij tę pępowinę, albo nic w swoich relacjach nie zmienisz na lepsze.

staremu nie pomożesz, stara nie chce pomocy, a ty zajedziesz swoje nerwy jak silnik w pasacie B4


Nie wiem ile masz na blacie, ale strzelam że circa 30. Sporo przed tobą, nie staraj się uszczęśliwić wszystkich, bo nerwica to bardzo nieprzyjemne "schorzenie".


A świetną lekturą, która ci pomoże ci otworzyć oczy i złapać grunt pod nogami to m.in.:

f83af7f0-ca66-4d6b-97f6-2457a839af7c
Kubilaj_Khan

@Pimenista2 też tak robię. Nawet nie wiesz ile ludzi ma zjebane coś w domu ale żeby powiedzieć to trzeba mieć odwagę. Powinno być tak, że sam powinieneś chcieć zadzwonić. Jak na sama myśl o telefonie masz stres (ja tak miałem) to nie jest dobry znak.


I to, że stary tak jakby wymuszał te moje telefony. Bo to mój obowiązek. Ale jak dzwoniłem to gadka o niczym, nigdy się mną nie interesował ani wnuczką itp. Tylko on jest chory albo mu źle.

Pimenista2

@Kubilaj_Khan To nie jest tak że jest strach przed telefonem tylko strach przed urwaniem bądź spłyceniem i tak już płytkich kontaktów. Tak jak teraz to przynajmniej ktoś do mnie gębę otworzy i zagada nawet o dupie czy zupie. Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Tak czy siak dla mnie lepiej byłoby się przenieść.

Kubilaj_Khan

@Pimenista2 no to u Ciebie inna sytuacja. Jak lubisz swoich rodziców to o nich walcz.

Mortadelajestkluczem

@Pimenista2 Rozmawiam codziennie, wpadam w odwiedziny co tydzień, półtora

Elektryczny_pomidor

@Pimenista2 Jak byli wszyscy zdrowi to gadałem codziennie przez telefon, wpadałem raz w tyg.

Suodka_Monia

@Pimenista2 ciężkie pytanie, dużo tych założeń

Pimenista2

@Suodka_Monia założenia są na wyrost. Nie chodzi mi typowo o patologię tylko o taką klasykę gatunku.

Suodka_Monia

@Pimenista2 no to uważam, że wypadałoby raz dziennie wysłać zdjęcie stopy xd

Pimenista2

@Suodka_Monia rodzice nawet nie zdają sobie sprawy co ja robiłem na wykopie i co robię na hejto i w internecie xD

Suodka_Monia

@Pimenista2 A co robiłeś na wykopie? To co tu?

Pimenista2

@Suodka_Monia to co tu, tam byłem nawet bym powiedział bardziej bezpośredni. Stąd też co chwila jakiś ban wpadał bo wyrażałem się częściej i gęściej w sposób kontrowersyjny w pewnych tematach. Oczywiście większość dla jaj, no ale jak wiadomo ktoś tam nie ma jajek. Tam też zapoczątkowałem serie srania na wiśniowym dywanie, którą obecnie kontynuuje tutaj.

Pimenista2

@Suodka_Monia i nawet powiem Ci że żałuję że usunąłem tam oryginalnego Pimeniste. Gdybym miał trochę więcej jajek to bym nawet się z pewną różową ustawił z sąsiedztwa. No ale los się potoczył jak się potoczył.

Pimenista2

@Suodka_Monia ale co smutne, że kontynuuje tradycję srania na wiśniowym dywanie?

Suodka_Monia

@Pimenista2 że z różową się nie ustawiłeś

Pimenista2

@Suodka_Monia no powiem Ci że żałuję, spotkać się z różową z portalu do gównopostowania to coś więcej niż ot tak spotkać się z różową. Zawsze to jakieś wspólne zajęcie xd

GtotheG

@Pimenista2 ja mam niezdrową - kontakt 2 razy do roku. Na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Dzwonią tylko jak coś potrzebują, raz na kilka miesięcy. Ja nie dzwonie nigdy.

Krokiruks

@Pimenista2 Jak rodzice żyli to kontakt był codziennie i to wynikało po prostu z naszych potrzeb. Relacje były dalekie od idealnych, ale takie wpojono mi zasady i raczej się nie wyłamywałam. Znajomi mieli czasami bekę, że mamusia dzwoni, ale miałam to po prostu w pompie. Dziś rodziców już nie mam, ale z brackim też mam kontakt każdego dnia. U mnie to kwestia wychowania i dlatego jestem bardzo rodzinna i zżyta z bratem 🙂

Zaloguj się aby komentować