Powiedzcie co byście zrobili w takiej sytuacji.
Dzisiaj moja żona zauważyła, jak do Kauflanda dziadek przywiózł swoją żonę. Babcia weszła do sklepu, a dziadek myk! - za budkę i szybko, szybko, wyciąga małpkę do wypicia. Niestety dla niego butelka wyślizgnęła mu się z rąk i rozprysnęła na asfalcie. Nie był zadowolony.
Jakoś dziwnie jestem pewny, że pobiegł kupić następną i zanim jego druga połówka skończy zakupy, już pewnie by wypił. I teraz taki dziadek wsiada "na cyku" do samochodu i stwarza jakieś zagrożenie na drodze.
Niby należałoby to zgłosić milicji, ale przecież on się napił poza samochodem i mógłby powiedzieć, że już na dzisiaj ma fajrant i nigdzie nie będzie jeździł.
#kierowcy #alkohol #przepisyruchudrogowego