Poszedłem do lasu skołatane nerwy ukoić, co prawda dawno nie padało ale rano jest chłodno i dużo rosy więc liczyłem chociaż na Kanie.
Niestety większość przesuszona, nadają się tylko do suszenia, np. na sos albo do pocięcia w paski, wtedy mogą robić za flaczki w zupie.
Ale i kilka wilgotnych znalazłem, zaraz wjadą w panierce na masełku na patelnię.
#grzyby #kania #las

