Popełniłem błąd, a w sumie to jakoś tak wyszło.
Myślałem, że wrócę tę trasę rowerem, więc dopchałem węglowodanów. Było smacznie, ale okazało się, że jednak z żoną samochodem bo potrzebuje pomocy żeby ogarnąć dzieciaki.
Trudno. Za to teraz wieczorem, jak już karzełki śpią, dołożyłem spacer tak z 5 km.
W ogóle znowu dużo liczenia na oko, no ale powiedzmy, że jest uczciwie.
Wyjdzie na wadze za dwa dni.
#galaretkanomore
-
Zjedzone: 3 750 kcal
-
Spalone: 3 900 kcal
-
Kroki: 16 000
-
Spacer: 5 km
-
Rower: 77 km (cholerne piachy)
-
Książka: biorę do kąpieli
#chlopskadyscyplina
#dobrenawyki
Odpuszczam do czwartku (taaa... jak dam radę odpuścić) rower i biegi.
#adelbertthemighty
