Policja to jednak stan umysłu. I zawsze, jakbym się nie starał być obiektywny wobec ludzi pracujących w tej formacji. To większość z nich, których znalem lub poznałem, to jednak dzbany do potęgi.


Od jakiegoś czasu mieszkam na mieszkaniu firmowym, z pewnym emerytowanym jegomościem, który przesłużył 16 lat. Chłop nie ma problemu z przyznawaniem się, że kupował rzeczy od paserów. A na firmie kradnie wszystko, co mu w ręce wpadnie.


Ostatnio wszedł jakiś temat używek. Nie miałem problemu powiedzieć, że przez wiele lat przesadzałem z ziołem. Późniejszym przytykom nie było końca xD. Oczywiście dla niego nie ma znaczenia, że codziennie po pracy sam wali fenol do ryja. A próby tłumaczenia (przy jego ciągłym no napij się ze mną), że ja nie pije alkoholu, to jak grochem o ścianę. Powiedziałem mu w końcu, po co się przypierdala, jeśli ja nie palę od lat, a on pije codziennie to jak to nazwać? Powiedziałem mu też żeby nie pil przez miesiąc. To usłyszałem, że jak on chce, to nie pije i robi to zawsze w post… Mój bożu, kolejne xD.


No cóż, hipokryzja w okolicach Alfa Centauri i plus 10 do debilizmu.


I tu nie chodzi o to żeby się wyżalić, bo za stary na to jestem. Tylko o to, że niektórzy ludzie nie powinni być nigdy dopuszczani do pełnienia pewnych funkcji publicznych. Ech te nasze państwo z kartonu…


#przemyslenia #policja #hydepark #spoleczenstwo #bekazpodludzi

Komentarze (5)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Minralxx goście w typie wąsatego wujasa janusza, jedynej nieomylnej i perfekcyjnej istoty w tym kwadrancie wszechświata. Ty palący zioło to największy problem i powód do wbijania ci tym przytyków przy każdej okazji jak trzeba sobie zrobić argument z niczego, ale to, że on przez całe życie okradał zakład ze wszystkiego, co nie było na stałe przytwierdzone do podłogi i kumał się z paserami, to weź i spierdalaj "bo takie kiedyś był czasy", "bo tylko dzięki temu gówniarz taki jak ty mógł zostać wychowany", "bo się nie znasz", "bo oni mnie okradali na wypłacie i to było wyrównanie" czy inne urojenia. Zawsze się jakieś znajdzie.


I wkurwia mnie to szczerze mówiąc, bo mi to przypomina sprawę z moją mamą. Ma swoje różne odpały, jak każdy, nie czepiam się tego, bo w sumie to po co, szkoda mi na to nerwów. A w sumie to się nie czepiałem kiedyś, ale o tym za chwilę. Raz się zdarzyło, że byłem świadkiem jak jeden gość potrącił drugiego przechodzącego na pasach. Przechodziłem obok, to podszedłem, sprawdziłem, czy facetowi nic nie jest i dałem namiary jakby chciał zgłosić sprawę na policję, standardowa procedura. No i przyszedł mi list jakiś czas potem, że wzywają mnie na komendę celem złożenia zeznań jako świadek. Też całkiem standardowo, w sumie to się tego bardziej spodziewałem jak nie spodziewałem. Poszedłem, zrobiłem co miałem, wróciłem, po temacie. I od tego momentu się k⁎⁎wa zaczęło- od tej pory jak tylko coś mojej matuli się ubzdura i wyniknie z tego jakaś dłuższa wymiana zdań, to mogę być pewny, że zawsze, ale to k⁎⁎wa zawsze padnie nieśmiertelne "noo, szkoda że taki mądry nie byłeś jak musiałeś iść na policję noo", bo sobie właśnie stworzyła taki argument z d⁎⁎y, żeby go wbijać jak tylko musi się czymś podeprzeć. Bo przy jakiejś losowej rozmowie rzuciłem śmieszkowym "hehe może mnie aresztują hehe". (-‸ლ) Żeby jeszcze miała sobie z czego faktycznie zrobić ten argument, bo nie wiem, to ja w kogoś wjechałem czy coś, ale nie, zrobiła sobie dosłownie argument z tego, że miałem kontakt z policją. I teraz za każdym je⁎⁎⁎ym razem muszę wysłuchiwać tego kretyńskiego tekstu wypowiadanego z tak tak ku⁎⁎⁎⁎ko protekcjonalnym tonem, że odechciewa mi się żyć. I mogę gadać, tłumaczyć, nic nie pomaga, bo w jej mniemaniu to jest argument ostateczny- poszedłem na policję, więc muszę być winny. (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Minralxx

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Kurde, byku. Nie chciałem w nikim takich negatywnych emocji wywoływać. I zioła nie palę już od lat.

Moją winą tez jest niedoprecyzowany wpis. Bo chodziło mi o to, że chłop teraz kradnie na firmie, w której razem pracujemy. Ale pewnie wcześniej tez to robił, bo ludzie raczej się nie zmieniają.


Też mi czasem się trudno dogadać z ojcem. Więc jak mam podobną sytuację do Twojej to przerywam spotkanie, o ile to możliwe. Ale rozumiem, to nie zawsze jest takie łatwe...Wytrwałości..

jedzczarnekoty

@NiebieskiSzpadelNihilizmu na razie to bywaj poza, ile się da a docelowo wiej gdzie pieprz rośnie. Życie z takimi rodzicami to porażka. Czasem to się zastanawiam czy nie jest jakąś odwieczną rolą rodzica tworzyć w dzieciach traumy, żeby jak je po latach zwalczą były silniejsze i bardziej doświadczone.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@jedzczarnekoty no i właśnie to jest powód mojego wkurwa- bo matula moja ogólnie to wspaniały człowiek. Tylko ma takie właśnie odpały, że musi każdego przegadać, "bo ona wie najlepiej". I ja wiem, że to jest takie jej gadanie dla gadania, ale jak słyszysz to 5., 10., 20. raz przy kolejnej dyskusji, gdzie nie ma argumentów, a dalej chce to ciągnąć, to jednak wkurw się rodzi. Paradoksalnie gdyby była w każdym aspekcie taka, to bym tylko machnął ręką i wypierdolił jak najdalej życząc miłej zabawy ze samą sobą.

@Minralxx luzik, nie przejmuj się To nawet nie tyle są negatywne emocje, co raczej przeczytałem ten wpis i miałem taki "ło kurde, inni też na to trafiają", bo momentalnie zobaczyłem tam właśnie siebie.

bartek555

A nie pomyslales, zeby mieszkac w mieszkaniu, a nie na nim?

Zaloguj się aby komentować