Policja to jednak stan umysłu. I zawsze, jakbym się nie starał być obiektywny wobec ludzi pracujących w tej formacji. To większość z nich, których znalem lub poznałem, to jednak dzbany do potęgi.
Od jakiegoś czasu mieszkam na mieszkaniu firmowym, z pewnym emerytowanym jegomościem, który przesłużył 16 lat. Chłop nie ma problemu z przyznawaniem się, że kupował rzeczy od paserów. A na firmie kradnie wszystko, co mu w ręce wpadnie.
Ostatnio wszedł jakiś temat używek. Nie miałem problemu powiedzieć, że przez wiele lat przesadzałem z ziołem. Późniejszym przytykom nie było końca xD. Oczywiście dla niego nie ma znaczenia, że codziennie po pracy sam wali fenol do ryja. A próby tłumaczenia (przy jego ciągłym no napij się ze mną), że ja nie pije alkoholu, to jak grochem o ścianę. Powiedziałem mu w końcu, po co się przypierdala, jeśli ja nie palę od lat, a on pije codziennie to jak to nazwać? Powiedziałem mu też żeby nie pil przez miesiąc. To usłyszałem, że jak on chce, to nie pije i robi to zawsze w post… Mój bożu, kolejne xD.
No cóż, hipokryzja w okolicach Alfa Centauri i plus 10 do debilizmu.
I tu nie chodzi o to żeby się wyżalić, bo za stary na to jestem. Tylko o to, że niektórzy ludzie nie powinni być nigdy dopuszczani do pełnienia pewnych funkcji publicznych. Ech te nasze państwo z kartonu…
#przemyslenia #policja #hydepark #spoleczenstwo #bekazpodludzi