Pojawiał się tu ostatnio temat noworocznych postanowień. Oto jedno z moich.
12-tomową serię Złoty Wiek SF nabyłem już jakiś czas temu, pod wpływem zbioru opowiadań Drugie Lądowanie. Cała seria jest ogromną antologią opowiadań amerykańskich klasyków (w zasadzie współtwórców) science-fiction. Z różnych względów musiała zaczekać na półce do 2024 r.
Poza oczywistymi wizjami przyszłych technologii, dziejów ludzkości, podboju kosmosu itp., ciekawym aspektem tych historii są często dość archaiczne (z punktu widzenia XXI w.) opisy relacji międzyludzkich, zwłaszcza damsko-męskich. Twórcy SF sprzed kilkudziesięciu, czy niemal stu lat, nie snuli w tym obszarze zbyt daleko idących wizji, mężczyzna był mężczyzną, kobieta kobietą, romans, miłość, związek - wyglądały bardzo klasycznie. Czytając, można czasami nawet tęsknie zakląć "ech, kurła, kiedyś to było"
Współcześni twórcy SF, świadomi ogromnych przemian społecznych i obyczajowych, towarzyszących postępowi technologicznemu, są już dużo ostrożniejsi w budowaniu międzyludzkich relacji w swoich wizjach przyszłości.
Niezależnie od tej nieco archaicznej nuty, polecam każdemu fanowi/fance SF tę serię. Dobór opowiadań jest wspaniały, czyta się jednym tchem (jestem już przy 4. tomie). A przy okazji, odkrywa się historię powstawania gatunku i wiele oryginalnych, nieraz proroczych wizji.
#ksiazki #czytajzhejto #scifi
