Podatek katastralny w Polsce oznacza wydatek rzędu co najmniej jednej pensji rocznie. W najlepszym wypadku

Największa sraczka toć jakby wyszło ile % polskiego wzrostu PKB to pusta pompa wartości budowlanki xD

Ano właśnie. Często wydaje nam się, że wprowadzenie go dla właścicieli instytucjonalnych, lub indywidualnych od każdego kolejnego domu, poza pierwszym, pomogłoby rozwiązać sprawę przetrzymywania nieruchomości, jako długoterminowych inwestycji, nawet jeśli stoją nieużywane.

Sęk w tym, że zapominamy, w jak bardzo zepsutym i skorumpowanym systemie żyjemy. Dla przypomnienia: cała masa prodeweloperskich działań obecnego rządu, uderzających w zwykłego człeka. Summa summarum skończyłoby się na dojechaniu absolutnie wszystkich i największym obciążeniem stałby się ten podatek, jak zwykle, dla najbiedniejszych.

Nie mam za grosz zaufania do polityków i nie podsuwałbym im takich pomysłów, bo zrobią, jak chcą najbogatsi, a nam powiedzą, że przecież zrobili to, co chcieliśmy my.

@Mr.Mars Co to za bełkot w tym artykule... Powszechnym konsensusem w społeczeństwie co do podatku katastralnego jest naliczanie go od drugiej czy trzeciej nieruchomości. Pomysł z obłożeniem takim podatkiem każdej nieruchomości to straszak wymyślony przez ludzi którzy wpakowali majątki w betonowe złoto. Politycy nie są przeciwni takim podatkom dlatego, że zależy im na zwykłych ludziach. Są przeciwni bo większość z nich inwestuje w nieruchomości oraz od dawna siedzą w kieszeni deweloperów. Artykuł jest tendencyjny i wprowadza w błąd clickbaitowym tytułem.