Po raz pierwszy od blisko 10 lat zaaplikowałem do innej firmy. Odzew w zasadzie natychmiastowy, tylko terminy na rozmowę kiepskie, pierwszy odpowiadający mi termin dopiero za 2 tygodnie. Będzie czas na poczytanie sprawozdań finansowych firmy i innych pierdół.
W sumie nie chce się zwalniać, ale trochę mnie zdenerwowała sytuacja w firmie i niespełniona obietnica dyrektora względem mojej pozycji.
Zwalniać się nie muszę, ale z chęcią rzuciłbym wypowiedzeniem, jako taki ostateczny argument w walce o swoje. Ale w ciemno nie będę takich rzeczy robić, bo pod tyłkiem mi się nie pali, zarabiam dobrze, mam ugruntowaną "markę", fajny zespół. Ale czasem trzeba potrząsnąć tym i owym, żeby ugrać więcej.
Trzymajcie kciuki, jako i ja trzymam za Wasze sukcesy i walki!
#praca #pracbaza