Po prawie 3 latach przerwy wraca mi chęć na klejenie czołgów, więc czas przypomnieć sobie to i owo. Na początek wymyśliłem ukończenie rozgrzebanego KW-2. Model kupiłem kilka lat temu podczas wycieczki na Białoruś za ~18 pln, jakość wykonania jest adekwatna do tej kasy, ale przecież to żadna przyjemność kiedy wszystko samo się składa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kupiłem zawczasu jakieś żywiczne śruby i śrubeczki, metalową lufę, mam też trochę fototrawionych gratów i trochę go upiększę.
Co do samego pomysłu na model, nie chce mi się robić kolejnego zielonego czołgu stającego luzem, stąd wymyśliłem sobie kolejny zielony czołg ale za to stojący w wodzie i błotku na minidioramie. Przy okazji stawia to trochę pod znakiem zapytania sens dorabiania mu tych wszystkich detali, bo pewnie ostatecznie i tak nie będzie ich widać. No ale najwyżej wezmę to pod uwagę i np gąsienice albo zawieszenie w jakimś stopniu sobie odpuszczę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam pomysł na scenkę w zasadzie mam od razu gotowy, bo prawie 82 lata temu jakiś Niemiec bogato obfotografował taki zatopiony KW-2 dając mi mnóstwo inspiracji i materiału źródłowego. Mój czołg będzie się różnił pewnymi detalami (np na zdjęciu wieża ma zdjęty tylny właz, ja robić tego nie zamierzem, bo wtedy musiałbym dorabiać wnętrze, a tego mi się nie chce;p) ale ogólny efekt mam nadzieję wyjdzie zbliżony. A na koniec parę fotek:
#modelarstwo #czolgi














