Pierwsza symulacja wyglądu czarnej dziury z 1978.


Jean-Pierre Luminet na podstawie obliczeń wykonanych przy pomocy komputera IBM 7040, tworzy pierwszą symulację wyglądu czarnej dziury. 


Ponieważ jednak w tamtym czasie nie miałem pod ręką odpowiedniego oprogramowania do rysowania, musiałem stworzyć go ręcznie. Korzystając z danych liczbowych z komputera, rysowałem bezpośrednio na papierze negatywowym Canson czarnym tuszem indyjskim, umieszczając kropki gęściej tam, gdzie symulacja pokazywała więcej światła – dość żmudny proces! Następnie wziąłem negatyw mojego negatywu, aby uzyskać pozytyw, czarne punkty stały się białe, a białe tło stało się czarne. Rezultatem była przyjemnie organiczna, asymetryczna forma, równie angażująca wizualnie, co odkrywcza pod względem naukowym.


#fizyka #ciekawostki

4646a07a-f614-467a-814e-c5960519fe9b

Komentarze (2)

lurker_z_internetu

Piękne i niesamowicie zgodne z tym co dzisiaj modelujemy komputerowo.


Ciekawostka, to, że obraz jest jaśniejszy z lewej pokazuje kierunek wirowania czarnej dziury. Materia w dysku wokół horyzontu zdarzeń orbituje tak szybko, że lecąc w kierunku "od nas" światło przez nią emitowane jest tak bardzo przesunięte ku czerwieni przez efekt Dopplera, że staje się wręcz niewidoczne. Lecąc w naszą stronę przesuwa się w kierunku niebieskiego. Dlatego jakbyśmy widzieli ją w kolorze to lewa strona byłaby oślepiająco jasna i niebieska. A to co widzimy nad horyzontem, jest tak naprawdę za nim.


Tu jest chyba najlepsza wizualizacja na YT: https://youtu.be/ABFGKdKKKyg

Afterlife

Jak bylem dzieckiem mialem bardzo silne przezycie "poza czasem i fizycznoscia" ciezko przypisac to do "doswiadczenia", raczej do "powrotu" lub bardziej "zlania się z tym, co jest". Niemniej odczuwałem to, czym jestem nie w z perspektywy dziecka. "To" było jednym punktem, ale jednoczesnie nieskończonym, zawierającym wszystko. Zawierało wszystkie dźwięki, które, ściśnięte do jednego punktu, brzmiały (jesli mialbym znalezc odpowiednik) jak piłka ping pongowa uderzająca o powierzchnie. Ten jeden dzwiek.


No i tak sobie żyłem z tym "przeżyciem". Tylko w pewnym momencie natrafiłem na wizualizacje czarnych dziur i poczułem że wygląda to znajomo. To była pewna reprezentacja tego, co wtedy widziałem i odczuwałem jako "to, co jest".


No i tyle.


#narkotykizawszespoko

Zaloguj się aby komentować