Piątek, piąteczek, piątunio, wiosna za oknem, słoneczko świeci, zaraz podsumowanie kolejnej edycji #nasonety , święta, wakacje, 1 listopada i kolejny rok na karku...
Ale nie ma co się za bardzo rozczulać - trzeba sonet wrzucić, żeby @George_Stark miał co podsumowywać. Rymy tym razem się panu organizatorowi wylosowały dość trudne, ale korzystając z faktu, że życie samo pisze scenariusze to po lekkim sparingu lewej półkuli z prawą, dzielę się z Państwem poniższym wytworem, z życia właśnie wziętym:
Chciałaby dusza do raju (albo na rower)
Słoneczkiem ciepłym dzień nowy już wstał,
Promykiem pieszcząc Fonfiego co spał,
I nawet odpuścił na chwilę mróz -
Ile na rower trzeba zabrać bluz?
Pogodzie w marcu konsekwencji jest brak,
Bo rankiem w gaciach wciąż marznie ptak,
A popołudniem, gdy coraz dłuższy cień,
Chlupot potu słychać co leje się zeń.
Lecz mimo wszystko to piękny jest czas,
Przedwiośniem się budzi energia w nas,
By snu zimowego resztki z nas strząść.
I szkoda tylko, że zakazał mi wsiąść
Na rower, lekarz, co założył mi szew,
Więc zamiast potu - zalewa mnie krew!
#nasonety #diriposta #zafirewallem