#perfumy #sotd #cotamnaklaciewariacie
ٱلسَّلَامُ عَلَيْكُمْ chciałoby się rzec
ASQ Saudi Blend.
Jak w przypadku większości perfum ASQ, tak i tutaj ciężko jest cokolwiek znaleźć na jego temat. Pojawił się ok. 2016 r. i z przerwami produkowany jest do dzisiaj. Ciężko cholerstwo trafić i trzeba trochę cierpliwości. Saudi Blend często mylony jest z Saudia Blend, który wytwarzano do ok. 2014 r., ale to dwie różne kompozycje.
Sam zapach jest połączeniem soczystej róży, egzotycznych przypraw oraz drzewnego, ale miękkiego i kremowego oudu. Gdzieś z oddali delikatnie wyczuwalna jest słodycz wanilii. W bazie kompozycja jeszcze bardziej wygładza się, zapewne za sprawą piżma, choć i kropla sandałowca też tam wylądowała.
Generalnie, to bardzo przytulne i spokojne perfumy. Orient pełną gębą, ale bez szaleństw w postaci np. zadziornego oudu. Mówienie o jakości i naturalnym brzmieniu zapachu byłoby, jak w przypadku większości ASQ, nietaktem
Saudi Blend klimatem przypomina mi niektóre kompozycja HAO lub ASQ Safari Extreme.
A co tam u Was psikane było?
Miłego dzionka i smacznej kawusi !
