#perfumy

Podzielę się jednym z dwóch absolutnych faworytów spod ręki EO - Tigerwood Terenagu.

W ten weekend będę przygotowywał dekant dla znajomego więc „przy okazji” mogę zapoznać szersze grono z tą oleistą cieczą

Woń jest gęsta, oudowa rzecz jasna, z akcentami skórzanymi, czekoladowymi, kawowymi, pikantnymi. Jest element zwierzęcy gdzieś w tle (pewnie czarna ambra), który nadaje dodatkowego wymiaru i pazura. Zapach ma wiele warstw, za każdym razem w nos rzuca się inny szczegół… To jedna z tych kompozycji którą chce się odkrywać, z w oparach której chce się obcować.


139/ml

InPost 12

cca91367-5eed-49a9-b700-479136e8f1fe
dba7a906-19b7-4845-8f96-d273765a6fc4

Komentarze (8)

testowy_test

@Chavez pewnie to pięknie pachnie, ale boje się sprawdzać

Chavez

@testowy_test jak się już wdepnie to nie ma odwrotu

pedro_migo

@Chavez finalnie którego wolisz Terengganu czy Ha Tinh?

Chavez

@pedro_migo nie potrafię odpowiedzieć Lubię obydwa, używam naprzemiennie;) Tym bardziej 30 ml nigdy nie zużyję więc chętnie się podzielę

pedro_migo

@Chavez ciężko zdecydować to prawda, mi jednak bardziej chyba właśnie Terengganu

Chavez

@pedro_migo w Terengganu lubię ten lekko funkowy pazur, który mocno ożywia kompozycje i sprawia że jest dość unikatowa. Wersja Ha Tinh jest bardziej wygładzona, przystępna, nie czuję w niej tego zwierzęcego akcentu charakterystycznego dla T. Jest bardziej „gasoline like”;)

pedro_migo

@Chavez właśnie ten "smrodek" mnie bardziej przekonuje do Terengganu oraz co ciekawe trochę podbity goździk z którym ogólnie mi nie po drodze,

Zaloguj się aby komentować