oszczędzacie się po oddaniu krwi? Dziś była nowa załoga w RCKiK i pielęgniarka mnie zjebała, bo podparłem się na ręce, z której wcześniej oddałem krew xD. Od lat po donacji robię normalne treningi i nigdy nie miałem z tym problemów, ale jak z reguły dobrze znoszę oddawanie krwi i nigdy nie miałem problemów.


Jak jest u was? Przestrzegacie zaleceń i się oszczędzacie czy traktujecie to jak normalny dzień?


#krwiodawstwo #silownia

Komentarze (14)

kopytakonia

A czy oddawanie to to samo co pobieranie? Bo jesli tak to sie nie oszczędzam mam zawsze siniaka

dez_

@kopytakonia nie, to nie to samo. Trzeba mocno uciskać zaraz po wyjęciu igły żeby go nie było.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@kopytakonia dlatego tagowałem jako #krwiodawstwo żeby było pozdro dla kumatych

cebulaZrosolu

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta kiedyś szło się na krew żeby mieć wolne i no cały dzień nosić płytki na 4 piętro xD


Teraz się raczej oszczędzam. Kiedyś się przestraszyłem jak po nocce w pracy poszedłem na krew a później na siłownię i przy przysiadach mi się czarno przed oczami robiło xD

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@cebulaZrosolu dobrze, że nie robię klasycznych przysiadów, a dziś i tak samo wylegiwanie się na ławie

100mph

unikam treningow silowych przez 2 dni xD kiedys nastepnego dnia walnalem trening, po ktorym pojawil mi sie siniak na pol reki xD

dez_

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta kilka lat temu oddałem krew podczas jakiejś imprezy plenerowej - przyjechał specjalny autokar rckik. Po donacji odebrałem torbę z czekoladami i przy podpisywaniu jakiegoś kwitka jedna z pielęgniarek zwróciła (miło) uwagę że głupio robię trzymając torbę w ręce, z której była pobierana krew - zakrwawiłem im podłogę i sobie koszulkę - niczego nie czułem. Zaznaczam że nie jestem wyrywny z wstawaniem z fotela. Wiele zależy od dyspozycji dnia.


Generalnie nie szaleję jakoś tego dnia gdy oddaję, ale nie jest też tak że leżę plackiem na kanapie.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@dez_ ja raz miałem sytuację, że mi krew trysnęła z rany, ale w sumie zadziało się to raczej bez wyraźnego powodu. Mi też dziś mówiła o tym, żeby torby nie nieść w tej ręce, ale to akurat nie był problem, bo fanty zawsze upycham po przepastnych kieszeniach mojej kurtki.


dla mnie dzień donacji to normalny dzień. oddaję krew od kilkunastu lat i poza lekką sennością nigdy nic mi się nie dzieje.

dez_

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta zasadniczo u mnie też, ale nie planuję nigdy jakiegoś większego wysiłku na ten dzień (a przynajmniej te kilka godzin po daje sobie na wstrzymanie).

pszemek

Bezpośrednio po oddaniu pilnuje ręki, nie zginam, nie obciążam, bo kiedyś zdarzyło mi się, że w kolejce po zaświadczenie zacząłem krwawic XD także wolę uważać.

A później, to zależy jak się czujesz. Kiedyś robiłem normalnie trening siłowy tego samego dnia wieczorem, nic mi nie było. Zazwyczaj na oddawanie jeżdżę rowerem, a powrót mam pod stromą górkę, też nigdy nic mi nie było.

cosbymzjadla

Znajomi krwiodawcy w dniu oddania krwi zajmują pracą fizyczną na działce, w polu. Nie słyszałam, żeby któremuś coś się stało. Albo tacy twardzi albo ukrywają. To już ją się bardziej o nich boję, niż oni o siebie samych

lukasz-l

Dla mnie to normalny dzień, lecz przy mniej lekkich pracach czuje jak mi "pikawa dudni". Wtedy muszę chwilę odpocząć. Szybkie wejście na trzecie piętro i serce chce wyskoczyć 😁

Furto

Jak oddawałem (a mam ledwo pierwszą odznakę, długo by opowiadać), to nigdy nie robiłem męczących rzeczy w ten sam dzień. Raz spróbowałem zrobić trening siłowy, to przy 2. ćwiczeniu dałem sobie spokój. Poczułem się słabo jeszcze przy seriach rozgrzewkowych.

Zaloguj się aby komentować