Ostatnio wybuchła afera w związku z tym, że dyrektor Disneya przyznał, że firma nie chce zatrudniać białych mężczyzn w określonych sytuacjach. Jest to oczywiście zwykły rasizm tyle, że wymierzony w stronę białych, ale pojawiły się głosy jakoby miało to coś wspólnego z marksizmem. To oczywiście bzdura, a wyjaśnienie tej praktyki jest stosunkowo proste i zrobił to sam wspomniany dyrektor.
Tutaj cytując stwierdził on, że:
When it comes to diversity, there is a belief that it’s just good for society. But there’s also a belief that it’s going to make more money if we appeal to a wider variety of people and it’s a good thing.
We have shareholders too. There are conservative people who don’t lean into it, but you can make the argument that we make more money if we appeal to a wider variety of people.
Mówiąc krótko firmy naciskają na różnorodność bo chcą by ich produkt był dla wszystkich. Populacja białych w USA jest coraz mniejsza. Wśród młodych jest też coraz więcej osób queer. Czy to takie dziwne, że korporacje takie jak Disney chcą dotrzeć do nich zatrudniając czarnych aktorów i gejów scenarzystów by zarobić więcej pieniędzy? To, że im ostatnio nie wychodzi to już inna sprawa.
Oczywiście nie oznacza to, że nie wiąże się to z żadnym niebezpieczeństwem. Sytuacja gdzie korporacja próbuje wpływać na kształtowanie się opinii publicznej w oparciu o opłacalność takich przedsięwzięć jest co najmniej niebezpieczna. Korporacje zawsze miały jakiś wpływ na politykę poprzez lobbing. Tutaj mamy jednak do czynienia z narzucaniem społeczeństwu określonego dyskursu na konkretne tematy by przypodobać się danym mniejszością. Mówiąc krótko uważam, że prywatne przedsiębiorstwa nie powinny się mieszać do polityki.
#revoltagainstmodernworld #biznes #usa #antykapitalizm #polityka
